Według śledczych zarzewiem konfliktu był brak porozumienia w sprawie podziału pacjentów pomiędzy dwa oddziały chirurgiczne działające w placówce. – Od tamtego momentu wprowadzono zmiany w procedurach, by uniknąć podobnych sytuacji w przyszłości – przekazał w rozmowie z dziennikiem dr Patryk Konieczka, szef Szpitalnego Oddziału Ratunkowego.
Jak wyglądał incydent?
Prokuratura ujawnia, iż lekarz Wiktor M. miał uderzyć sanitariusza w tył głowy, chwycić go za kark i zmusić do pochylenia w stronę podłoża, co spowodowało otarcia naskórka oraz bolesność szyi. – Uderzył ręką w tył głowy, chwycił za kark, doprowadzając do obrażeń ciała w obrębie szyi – przekazał prok. Łukasz Wawrzyniak, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Poznaniu.
Zarzuty i możliwe konsekwencje
Lekarzowi przedstawiono zarzut lekkiego uszkodzenia ciała, co jest przestępstwem zagrożonym karą do dwóch lat pozbawienia wolności. Wcześniej rozważano postawienie mu zarzutu naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariusza publicznego, ale ostatecznie zakwalifikowano czyn inaczej.
Zmiany w procedurach po incydencie
Po zdarzeniu szpital zmodyfikował zasady przyjmowania pacjentów na oddziały chirurgiczne, aby uniknąć podobnych sytuacji w przyszłości.
Prokuratura prowadzi dalsze postępowanie w sprawie.