"Lekarka stwierdziła, iż to prawdopodobnie grypa i odesłała do domu". 16-latek nie żyje. Prokuratura w akcji

5 godzin temu
Zdjęcie: Fot. Patryk Ogorzałek / Agencja Wyborcza.pl


16-letni Maksymilian zmarł nagle pod koniec stycznia. Wcześniej zgłosił się do szpitala w Brzesku. Lekarka miała jednak stwierdzić, iż to tylko grypa i odesłać nastolatka do domu. Teraz sprawą zajmuje się prokuratura.
Śmierć 16-latka: Maksymilian mieszkał w Jadownikach, małej miejscowości w województwie małopolskim. Jak relacjonował "Super Express", nastolatek w niedzielę (26 stycznia) wraz z mamą pojechał na nocną i świąteczną opiekę medyczną do Szpitala Powiatowego w Brzesku, ponieważ źle się poczuł. Lekarka dyżurna miała powiedzieć mu, iż nic poważnego mu nie dolega i to "pewnie grypa". Stan nastolatka miał się później stopniowo pogarszać. W końcu jego mama zadecydowała o wezwaniu karetki. 16-latek zmarł w szpitalu w poniedziałek (27 stycznia). W mediach społecznościowych i na lokalnych forach wybuchła burza, a internauci oskarżali szpital o nieudzielenie pomocy pacjentowi.


REKLAMA


Oświadczenie szpitala: Placówka odniosła się do sprawy 5 lutego i zaprzeczyła tym oskarżeniom. "Pacjent został przywieziony przez Zespoły Ratownictwa Medycznego do Szpitalnego Oddziału Ratunkowego w SPZOZ w Brzesku. Pacjentowi udzielono natychmiastowo pomocy medycznej oraz przekazano do dalszego leczenia w Oddziale Dziecięcym. Niestety pomimo wysiłku personelu medycznego, wdrożonego leczenia oraz podjętych czynności resuscytacyjnych, nie udało się uratować życia pacjenta" - napisano.


Zobacz wideo 10-latek wbiegł pod koła samochodu. Policja publikuje nagranie ku przestrodze


Ruch prokuratury: Teraz, jak informuje "Fakt", do sprawy włączyła się Prokuratura Okręgowa w Tarnowie. Nikt nie złożył zawiadomienia, ale śledczy postanowili zareagować, gdy zobaczyli pojawiające się w mediach doniesienia. - Musimy sprawdzić wszystko pod kątem możliwego popełnienia błędu lekarskiego, bo to dziecko zostało odesłane z pomocy doraźnej do domu, a także nieumyślnego spowodowania śmierci. Choć oczywiście nie można przesądzać, iż zgon nie nastąpił z innej przyczyny - powiedział dziennikowi prok. Mieczysław Sienicki. Dodał, iż w tej chwili gromadzone są materiały, w tym dokumentacja medyczna ze szpitala. Śledczy sprawdzają również, czy szpital zrobił własną sekcję zwłok i pobrał próbki do badań histopatologicznych. - Prokuratorska sekcja zwłok nie została wykonana, ponieważ w ogóle nie wiedzieliśmy o tym zdarzeniu - wyjaśnił prokurator. Zaznaczył, iż w związku z tym może być konieczna ekshumacja ciała chłopca. Jego pogrzeb odbył się pod koniec stycznia.


Przeczytaj także: Rabka-Zdrój: policja zatrzymała mężczyznę podejrzewanego o brutalny atak na 14-latkę
Źródła: Fakt, Super Express, Gazeta Krakowska, SPZOZ w Brzesku
Idź do oryginalnego materiału