Kradzież której nie było. Za to są zarzuty

1 dzień temu

24-latka i jej 28-letni partner usłyszeli zarzuty w związku z fałszywym zawiadomieniem o kradzieży auta. niedługo okazało się, iż samochód wcale nie zniknął, a 28-latek mógł doprowadzić do kolizji pod wpływem alkoholu.

Zgłoszenie o rzekomym rabunku trafiło do policjantów w sobotę, 7 czerwca. Do komendy w Skarżysku-Kamiennej zgłosiła się 24-latka, a kradzież miała dotyczyć osobowego citroena należącego do jej partnera.

– Policjanci gwałtownie nabrali podejrzeń, co do okoliczności zniknięcia pojazdu. W krótkim czasie mundurowi ujawnili opisywane auto, które po kolizji zostało porzucone. Policjanci dotarli do osoby, która najprawdopodobniej kierowała citroenem, okazał się nim znajdujący się w stanie nietrzeźwości, 28-letni partner zawiadamiającej – wyjaśnia nadkom Anna Sławińska z KPP w Skarżysku-Kamiennej.

Szybko wyszło na jaw iż nie było żadnej kradzieży, a 28-latek spowodował kolizję i namówił swoją partnerkę by fałszywie zawiadomiła policjantów. Sam także zapewniał stróżów prawa o rzekomym rabunku.

– Obie osoby zostały zatrzymane i usłyszały zarzuty w związku z fałszywym zawiadomieniem o przestępstwie. Dodatkowo mężczyźnie postawiono zarzut podżegania swojej partnerki do złożenia nieprawdziwych zeznań – wyjaśnia policjantka.

Za wspomniane przestępstwo grozi do dwóch lat więzienia, a policjanci sprawdzają czy w chwili kolizji 28-latek był trzeźwy.

  • Policja
  • FALSZYWE ZAWIADOMIENIE
  • kolizja
  • zarzuty
    Idź do oryginalnego materiału