Do dramatycznego zdarzenia doszło w podwarszawskich Markach. Jedna z zamieszkałych tam emerytek zabiła swoją sąsiadkę i jak opowiedzieli mieszkańcy osiedla, na którym doszło do tragedii, powodem były pieniądze.
O dramacie informuje WP. W ostatni poniedziałek 66-latka zadzwoniła pod numer alarmowy, po czym przyznała się, iż dzień wcześniej dokonała zabójstwa. Policjanci od razu udali się do jej mieszkania, znajdującego się przy ulicy Piłsudskiego.
Wstrząsające szczegóły zabójstwa
Po przybyciu na miejsce funkcjonariusze znaleźli zwłoki 73-latki. – Na ciele miała rany kłute. Ze wstępnych ustaleń wynika, iż podejrzana pozbawiła życia ofiarę, zadając jej ciosy nożem i uderzając drewnianym kijem. Ofiara miała liczne rany cięte i tłuczone głowy, szyi, a także na nodze – relacjonował Norbert Woliński z Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga w Warszawie.
Jak ustalono, kobiety były sąsiadkami i miały choćby tak samo na imię. Mieszkały przy ruchliwej drodze, w kamienicy socjalnej. Okoliczności mieszkańcy opowiedzieli, iż bardzo dobrze się znały, niejednokrotnie spędzając wspólnie czas.
– Marysia B. (ofiara) zawsze była czyściutko ubrana, miła, grzeczna. Słyszałam, iż była winna tej sąsiadce jakieś pieniądze. Nie wiem, co odbiło tej drugiej, ale jeszcze jak częściej wychodziła, to wspominała o tym długu i odgrażała się na całe Marki, iż zabije Marysię – twierdzi pani Hanna, mieszkanka okolicy.