Waldemar Bonkowski jest podejrzany o znęcanie się nad zwierzęciem ze szczególnym okrucieństwem z powodu ciągnięcia psa przywiązanego do jadącego samochodu. Zoja nie przeżyła - jak mówił jego adwokat podczas procesu - takiego "sposobu transportu" i wyraził wątpliwości co do umyślności popełnienia czynu przez byłego polityka.