Pan Janusz skarży się na zachowanie strażników gminnych w Nadarzynie. Mężczyzna twierdzi, iż podczas ostatniej interwencji, kiedy stanął w obronie zapłakanej kobiety, jeden z funkcjonariuszy miał na niego krzyczeć i go popychać, a kiedy zasłabł z powodu chorego serca i upadł na chodnik, odmówił wezwania karetki.