Katastrofa w Mławie. Czynności prokuratury i policji po śmierci 2 braci

4 godzin temu
Zdjęcie: Katastrofa w Mławie


Mławska prokuratura i policja w dalszym ciągu prowadzi czynności w sprawie katastrofy budowlanej na terenie dawnej zajezdni autobusów w Mławie. Przypomnijmy. W skutek zawalenia się dachu i części ściany hali doszło do strasznej tragedii. Zginęli dwaj bracia w wieku 29 i 30 lat.

Katastrofa w Mławie. Czynności prokuratury i policji po śmierci 2 braci

Służby informują, iż po wczorajszej (20 listopada) akcji ratunkowej na terenie dawnej zajezdni autobusowej w Mławie, gdzie doszło do zawalenia się dachu hali magazynowej, realizowane są dalsze czynności mławskiej policji i prokuratury. Pracuje także specjalna grupa dochodzeniowo-śledcza z Komendy Wojewódzkiej Policji zs. w Radomiu, powołana decyzją Komendanta Wojewódzkiego Policji — w przypadku wystąpienia katastrof na terenie Mazowsza.

Trwają czynności prokuratury i policji

Jak wynika ze wstępnych ustaleń policjantów oraz prokuratorów pracujących wczoraj na miejscu katastrofy, do zdarzenia doszło tuż przed godz. 11.

– Służby ratunkowe ruszyły na pomoc natychmiast po zgłoszeniu. Tuż przed katastrofą w hali magazynu i jej pobliżu przebywali pracownicy dwóch firm. W sumie około 10 osób. Jak ustalono, w chwili zawalenia się dachu, wewnątrz hali i tuż przy wejściu do magazynu przebywało 5 pracowników. Dwóch z nich zostało odrzuconych siłą podmuchu walącego się dachu. Nie doznali oni poważniejszych obrażeń ciała i po udzieleniu im pomocy medycznej zostali zwolnieni ze szpitali — informuje asp. szt. Anna Pawłowska, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Mławie.

Zginęli dwaj bracia w wieku 29 i 30 lat

Pod gruzowiskiem znalazło się trzech mężczyzn.

– Strażacy dotarli do nich w krótkim czasie od rozpoczęcia działań ratunkowych. Wydobyto dwóch rannych mężczyzn. Wobec jednego prowadzona była resuscytacja, jednak nie udało się go uratować. Drugi z mężczyzn, 30-letni mieszkaniec pow. działdowskiego, w stanie ciężkim, został przewieziony do szpitala w Płońsku. Ratownicy dotarli także do trzeciej z ofiar, która zginęła na miejscu wypadku. Wydobycia ciała spod gruzowiska było jednak bardzo niebezpieczne i zajęło kilka godzin. W wyniku katastrofy śmierć na miejscu ponieśli dwaj bracia w wieku 29 i 30 lat — informuje asp. sztab. Anna Pawłowska, rzeczniczka mławskiej policji.

Użyto drona, czujników drgań oraz psów tropiących

W celu przeszukania gruzowiska, na miejscu katastrofy, użyto m.in. drona, czujników drgań oraz psów tropiących. W akcji brało udział kilkudziesięciu policjantów służby prewencyjnej i kryminalnej, funkcjonariusze Straży Pożarnej z Mławy, Nidzicy, Ostródy, Warszawy, Nowego Dworu Mazowieckiego i Poznania, kilka zastępów Ochotniczej Straży Pożarnej, prokuratorzy, kilka załóg ratownictwa medycznego oraz trzy śmigłowce LPR. Działania ratunkowe zakończyły się wczoraj (20.11) przed godz. 18. Miejsce katastrofy jest w tej chwili zabezpieczane przez patrole policji.

– Dziś (21.11) na miejscu katastrofy pracują prokuratorzy, grupa dochodzeniowo-śledcza z KWP zs. w Radomiu z wykorzystaniem drona, Wydział Kryminalny mławskiej komendy Policji oraz Państwowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego. Śledztwo prowadzi Prokuratura Rejonowa w Mławie — dodaje przedstawicielka mławskiej policji.

Nasze relacje z tragicznego zdarzenia znajdziecie na Facebooku oraz w artykule:

Z OSTATNIEJ CHWILI. Katastrofa budowlana na zajezdni PKS. 3 osoby pod gruzami. Wezwano 3 śmigłowce | Nasza Mława

Idź do oryginalnego materiału