- Po sprawdzeniu w policyjnej bazie danych wyszło na jaw, iż samochód jest zarejestrowany jako utracony. Do kradzieży auta doszło na terenie Słowacji. Ponadto kierującego poddano badaniu stanu trzeźwości. Okazało się, iż prowadził mając prawie półtora promila alkoholu w organizmie - informuje policja.
Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu, a pojazd na policyjny parking. 36-latek usłyszał zarzuty paserstwa i zaboru tablicy rejestracyjnej, za które kodeks karny przewiduje karę więzienia do lat 5 oraz kierowania pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości, za co grozi kara do trzech lat pozbawienia wolności.