„Kadrówka” po raz 60. wyrusza na szlak Marszałka

1 godzina temu
Zdjęcie: 05.08.2025. Kraków. Uroczystości poprzedzające 60. Marsz Szlakiem I Kompanii Kadrowej / Fot. Jarosław Kubalski - Radio Kielce


Przejście przez ścisłe centrum Krakowa, msza święta na Wawelu, a także oddanie hołdu marszałkowi Józefowi Piłsudskiemu. Dziś (wtorek, 5 sierpnia) rozpoczęły się uroczystości poprzedzające 60. Marsz Szlakiem I Kompanii Kadrowej. W środę (6 sierpnia) rano z krakowskich Oleandrów 350 piechurów ruszy w kierunku Kielc. Ich celem jest upamiętnienie czynu legionowego strzelców marszałka Józefa Piłsudskiego, którzy na początku sierpnia 1914 roku rozpoczęli swój „Marsz ku Wolności”.

W marszu po raz trzeci bierze udział pochodząca z Tomaszowa Mazowieckiego Nela Łuczyńska, która wyjaśnia, iż do udziału w „Kadrówce” została zachęcona przez swojego wujka. Jak przyznaje w rozmowie z Radiem Kielce dwa pierwsze marsze pokonała jako cywil. W trzecim bierze udział jako strzelec.

– Bardzo mi się tu podoba. Jest ciekawie i nie brakuje przygód. Podczas mojej pierwszej wyprawy wraz z moją grupą zgubiliśmy się w lesie w trakcie deszczu. Nie da się ukryć, iż przez chwilę trochę się bałam czy uda nam się znaleźć drogę – wspomina.

Można też nawiązać dużo nowych znajomości. w tej chwili pomagam wydawać uczestnikom marszu zaopatrzenie, czy najpotrzebniejsze przedmioty – wyjaśnia Nela Łuczyńska.

05.08.2025. Kraków. Uroczystości poprzedzające 60. Marsz Szlakiem I Kompanii Kadrowej / Fot. Jarosław Kubalski – Radio Kielce

Michał Rybak, szef biura komendanta Marszu Szlakiem I Kompani Kadrowej ponad 120 km trasę z Krakowa do Kielc pokona po raz 18. Podkreśla przy tym, iż na co dzień mieszka w Niemczech. Jednak co roku wraca do Polski, aby ruszyć szlakiem legionistów. W jego opinii jest to żywa lekcja historii. Wspomina przy tym, iż o marszu śladami „Kadrówki” dowiedział się w 2007 roku, po wstąpieniu do jednostki strzeleckiej w Tomaszowie Mazowieckim.

– Usłyszałem o takim przedsięwzięciu, jak marsz z Krakowa do Kielc. Miałem wtedy 17 lat i było to dla mnie coś fascynującego, ale też wiele osób zachęcało mnie do spróbowania swoich sił. Na początku przyjeżdżałem sam, bo w mojej jednostce nie było chętnych. Teraz strzelcy z Tomaszowa Mazowieckiego, obok tych z Płońska i Bełchatowa stanowią jedną z największych grup idących śladami legionistów – tłumaczy.

W marszu bierze udział także pochodzący z Łodzi Dariusz Nowiński. Jak przyznaje na szlak śladami I Kompanii Kadrowej ruszył po raz pierwszy w 1995 roku.

– Zmian można zauważyć wiele. Choćby w kwestiach organizacyjnych samego marszu. Na początku były to wyprawy, podczas których sami sobie gotowaliśmy. Nie było zorganizowanego wyżywienia. Noclegi też były jakie były. Natomiast w kwestii upamiętnienia i obecności młodego pokolenia to myślę, iż jak najbardziej ci, którzy tu przyjeżdżają, szczególnie strzelcy, mają okazję dowiedzieć się nieco więcej dzięki marszowi o początkach ruchu strzeleckiego. Co do strzelców sprzed I wojny światowej było momentem przełomowym, czyli wymarsz I Kompanii Kadrowej z Krakowa do Kielc, a dalej tworzenie Legionów – zwraca uwagę.

05.08.2025. Kraków. Uroczystości poprzedzające 60. Marsz Szlakiem I Kompanii Kadrowej / Fot. Jarosław Kubalski – Radio Kielce

Dariusz Nowiński ocenia, iż udział w marszu jest okazją do skonfrontowania wiedzy z książek z miejscami, w których miały miejsce historyczne wydarzenia.

– Młodzi ludzie mają możliwość przekonać się którędy przeszła I Kompania Kadrowa i usłyszeć, co w ciągu kilku dni, w sierpniu 1914 roku wydarzyło się między Krakowem a Kielcami. To też okazja do przypomnienia o ważnych postaciach związanych z „Kadrówką”. Wszystko to składa się na całokształt, który powoduje, iż młody człowiek może chłonąć przez kilka dni z historii, która wydarzyła się 111 lat temu – zaznacza.

Z kolei Dionizy Krawczyński, komendant Marszu Szlakiem I Kompanii Kadrowej wskazuje, iż uczestnicy pochodu celebrując historyczne wydarzenie sami tworzą historię. Dodaje przy tym, iż Marsz jest szczególnym wydarzeniem zarówno dla jego uczestników, jak i mieszkańców Krakowa.

– Każdego roku słyszę od uczestników marszu jak dużym przeżyciem jest dla nich przejście ulicami Krakowa i przez rynek pełen turystów. Ten moment, gdy ludzie się zatrzymują i słuchają jak wspaniale gra orkiestra. A zwyczajem jest, iż przez rynek przechodzimy śpiewając marsz pierwszej brygady – mówi.

– Jest to wyjątkowe miejsce. Kopiec im. Józefa Piłsudskiego, to największy szczyt w Krakowie. Nie ma tu prądu, więc wieczorem wyjątkowy klimat tworzą zapalone na zboczu biało-czerwone znicze. W uroczystości bierze udział wojsko, orkiestra i zaproszeni goście. Dla mnie ważne jest też i to, iż co roku składamy tu ziemię z pól bitewnych z całego świata, gdzie walczyli i ginęli polscy żołnierze. W tym roku przygotowaliśmy trzy urny – dodaje komendant marszu.

Piechurzy do stolicy regionu świętokrzyskiego dotrą we wtorek 12 sierpnia.



Idź do oryginalnego materiału