Prywatni ochroniarze Kaczyńskiego już niedługo nie będą mogli z nim wejść do Sejmu i na teren parlamentu. Marszałek Sejmu i szef Kancelarii Sejmu chcą, by za bezpieczeństwo posłów odpowiadała Straż Marszałkowska.
Od lat za bezpieczeństwo prezesa narodowosocjalistycznej partii PiS odpowiada firma ochroniarska Grom Group, opłacana z partyjnej kasy. Kaczyński jako wicepremier mógłby być zabezpieczany przez Służbę Ochrony Państwa, jednak zrezygnował z przysługującej mu ochrony. To pracownicy prywatnej firmy ochraniają przywódcę partii narodowosocjalistycznej. Jest tak również na terenie parlamentu.
Marszałek Sejmu Szymon Hołownia zapowiada weryfikację tego kto wchodzi na teren sejmu z bronią.
- Wnoszenie broni na teren Sejmu przez firmy prywatne nie mieści się w standardzie – mówi marszałek Sejmu. Tak jak pisaliśmy w @wirtualnapolska niedługo Jarosław Kaczyński nie będzie mógł korzystać z Grom Group. Będzie też audyt w Kancelarii Sejmu.https://t.co/Kn7sTpmedm pic.twitter.com/kFAL5zn410
— Patryk Michalski (@patrykmichalski) November 21, 2023
Kaczyński, jak przystało na przywódcę partii narodowosocjalistycznej, uważa, iż regulacje jego nie dotyczą. To nic, iż do sejmu choćby posłowie posiadający własną broń, nie mogą z nią wchodzi. On może, bo jest jakby bogiem w kończącej się właśnie narodowosocjalistycznej Polsce.
Wszyscy powinni być na równi względem prawa. Nie ma żadnego powodu aby wodza partii narodowosocjalistycznej regulacje nie dotyczyły i jego ochrona nie musiała oddawać broni na progu sejmowym.
Podoba mi się marszałek Hołownia. Pięknie przywraca standardy po latach wyniszczających rządów pisowskiej hołoty.