„Jeżdżą, jak chcą”. Niebezpieczne hulajnogi

17 godzin temu
Zdjęcie: „Jeżdżą, jak chcą”. Niebezpieczne hulajnogi


Sześć osób zginęło w Polsce od początku roku w wypadkach hulajnóg elektrycznych. Ostatnia śmiertelna ofiara to 12-letnie dziecko z województwa śląskiego. Wypadków z udziałem hulajnóg elektrycznych przybywa też na lubelskich drogach.

Jak wynika z policyjnych statystyk, w pierwszej połowie 2025 roku, na drogach województwa lubelskiego doszło do 12 wypadków z udziałem użytkowników hulajnóg.. To dwa razy więcej niż w tym samym okresie ubiegłego roku.

– Część osób jeżdżących na hulajnogach lekceważy przepisy, a tym samym także bezpieczeństwo swoje i innych – podkreśla nadkomisarz Kamil Gołębiowski, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Lublinie. – Obserwujemy wiele zachowań lekceważących przepisy ruchu drogowego. Na przykład widzimy, iż z hulajnóg elektrycznych korzystają dwie osoby, a powinna jedna. Wiele osób zdejmuje blokady ograniczenia prędkości. Hulajnogi poruszają się po chodnikach z prędkością znacznie większą niż ruch pieszych, co jest niedopuszczalne i jest ogromnym zagrożeniem nie tylko dla użytkownika hulajnogi, ale również dla osób pieszych.

Te obserwacje potwierdzają mieszkańcy Lublina: – Wiem, iż są blokady (prędkości), ale ludzie wiedzą, jak je odblokować. Jako kierowca wiem, iż większość (osób na hulajnogach) jeździ, jak chce. Nieraz widziałem jak prawie wjeżdżają pod koła samochodu i nie patrzą na przejściach. Jeżdżą agresywnie.

– Też jeżdżę na hulajnodze. Ale robię to przede wszystkim na ścieżkach rowerowych. Tam, gdzie jest tylko chodnik, jadę, gdy nie ma ludzi. Natomiast kiedy widzę, iż jest tłumek, to albo schodzę, albo bardzo, bardzo zwalniam. To niebezpieczny pojazd, oczywiście dla przechodniów, nie dla użytkownika, bo jak się jeździ w kasku, jest raczej bezpiecznie. Oczywiście, iż korzystam z kasku na rowerze, na rolkach i na hulajnodze też. Myślę, iż ci, co używają go na rowerze, będą to robić też na hulajnodze, choć rzadko kiedy widzę dorosłego w kasku. Moja hulajnoga ma blokadę, nie rozpędzę się, tak sobie sunę. Ale są tacy, którzy jeżdżą gwałtownie – opowiada jedna z użytkowniczek hulajnogi.

Przepisy ruchu drogowego w Polsce ograniczają prędkość hulajnóg elektrycznych do 20 km na godzinę.

– Jednak część użytkowników tego typu pojazdów ingeruje w ustawienia fabryczne sprzętu – mówi aspirant Renata Szpakowska z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie. – Policjanci kontrolują prędkość. Sprawdzamy hulajnogi też pod kątem tego, czy jej ogranicznik jest wyłączony. Wiadomo, iż nie jesteśmy w stanie skontrolować i zatrzymać wszystkich. Dlatego apelujemy, aby hulajnogą elektryczną poruszać się z rozsądkiem i z rozwagą, bo wystarczy dołek w chodniku czy wyższy krawężnik i nieszczęście gotowe.

Skutki połączenia małej przeszkody na drodze, dużej prędkości i jazdy bez kasku widzą ratownicy medyczni, którzy wyjeżdżają do wypadków z udziałem hulajnóg. Od początku wakacji wiele z tych zdarzeń dotyczy dzieci i młodzieży.

– W okresie letnim zdarza się to dość często. Powtarzają się wyjazdy do urazów głowy czy złamań użytkowników hulajnóg. Najczęściej są to upadki z powodu nadmiernej prędkości. Na drodze pojawiają się krawężniki i inne przeszkody i kierujący ulegają upadkom na chodnikach albo na ulicy – informuje Jakub Stańczyk, główny koordynator medyczny Wojewódzkiego Pogotowia Ratunkowego SP ZOZ w Lublinie. – (Powstanie urazów) zależy głównie od szybkości hulajnogi. Potrafią one rozwijać znaczne prędkości, zwłaszcza modele sportowe. W połączeniu z brakiem kasku powoduje to często poważne urazy. W Polsce zdarzały się choćby wypadki śmiertelne. Ale są też zderzenia z pojazdami, są też potrącenia przez hulajnogi pieszych.

W poniedziałek śląska policja poinformowała o śmierci dwunastolatka, który jechał na hulajnodze elektrycznej bez kasku. Nieprzytomne dziecko z obrażeniami głowy znalazły przypadkowe osoby.

Służby i eksperci apelują o zakładanie kasków, które pozwalają znacząco zmniejszyć ryzyko urazu. Ody 2026 roku kaski mają być obowiązkowe dla dzieci do 16 roku życia, poruszających się na rowerach, hulajnogach oraz innych urządzeniach transportu osobistego.

Z kolei dziś (25.07) pomorska policja informowała o groźnym zdarzeniu w Łebie. Dwójka 15-latków potrąciła hulajnogą 5-latka na rowerze. Dziecko przewróciło się i uderzyło głową o deptak. Na szczęście chłopiec miał na głowie kask i choć zdarzenie wyglądało groźnie, dziecku nic poważnego się nie stało. 5-latek przeszedł badania w szpitalu.

MaK / opr. ToMa

Fot. pixabay.com

Idź do oryginalnego materiału