Dochodzenie prowadzone jest w związku z art. 107. ustawy o ochronie danych osobowych, który w ust. 1 mówi, iż kto przetwarza takie dane, choć ich przetwarzanie nie jest dopuszczalne albo do ich przetwarzania nie jest uprawniony, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo więzienia do lat dwóch.
Zawiadomienie o podejrzeniu takiego przestępstwa — jak powiedział we wtorek PAP rzecznik płockiej Prokuratury Okręgowej Bartosz Maliszewski — w tamtejszej prokuraturze rejonowej złożył Orlen.
— Zawiadomienie dotyczyło użycia danych osobowych osób, które przekraczały bramkę wejścia do głównego budynku siedziby Orlenu w Płocku. W sprawie wszczęto wówczas dochodzenie — wyjaśnił.
Jak zaznaczył prokurator Maliszewski, ze względu na wagę sprawy, postępowanie, które obejmuje okres „nie później niż do czerwca tego roku”, przejęła następnie płocka Prokuratura Okręgowa.
— Jest to przez cały czas dochodzenie. Jest ono w toku. Na obecnym etapie prowadzone jest w sprawie. Nikomu nie przedstawiono zarzutów — podkreślił.
Rzecznik płockiej Prokuratury Okręgowej dodał, iż czynności w ramach postępowania zostały zlecone posterunkowi policji w Starej Białej, czyli według lokalizacji najbliższej głównego zakładu produkcyjnego Orlenu. Według niego, szczegółowe ustalenia będą dotyczyć np. tego, „kiedy dane osobowe mogły zostać pobrane, z jakich serwerów, czy komputerów i jakiego dokładnie dotyczyły okresu”.
Prokurator Maliszewski dodał, iż w ramach postępowania badany będzie także wątek „udostępnienia pobranych danych osobowych niezgodnie z ich przeznaczeniem”.
W Płocku znajduje się siedziba i główny zakład produkcyjny Orlenu, który jest największym kompleksem rafineryjno-petrochemicznym w Polsce i jednym z największych tego typu w Europie. Zakład, strategiczny dla bezpieczeństwa energetycznego kraju, wraz z sąsiadującą z nim częścią administracyjną, należy do tzw. infrastruktury krytycznej. W części budynku głównego znajdują się biura zarządu spółki.