W poniedziałek śledczy wystosowali wniosek o objęcie Grzegorza Borysa Europejskim Nakazem Aresztowania (ENA). Jak przekazała we wtorek w rozmowie z serwisem Interia rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Gdańsku prokurator Grażyna Wawryniuk, sąd przychylił się do wniosku i zatwierdził nakaz. Wydanie międzynarodowego listu gończego, obowiązującego na terenie całej Unii Europejskiej, ma ułatwić poszukiwania 44-latka, który zdaniem służb mógł uciec poza granice kraju.
REKLAMA
Zobacz wideo
Konwoje z potrzebnymi artykułami docierają z Egiptu do Strefy Gazy [Źródło: Reuters]
Gdynia. realizowane są poszukiwania Grzegorza Borysa podejrzanego o zabójstwo sześciolatka
Poszukiwania Grzegorza Borysa realizowane są już od pięciu dni. W akcję poszukiwawczą prowadzoną na terenie całego kraju zaangażowano policję, Żandarmerię Wojskową, Straż Graniczną i Straż Leśną. Lokalne działania służb skupiły się wokół Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego między Karwinami a Chwarznem. W sobotę decyzją prokuratora ds. wojskowych Prokuratury Rejonowej w Gdyni, za 44-letnim żołnierzem Marynarki Wojennej został wydany list gończy. Mężczyzna jest podejrzany o zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem, którego miał dopuścić się na swoim sześcioletnim synu.
Grzegorz Borys popełnił samobójstwo? Przedstawiciel żandarmerii: Bierzemy pod uwagę każde okoliczności
Śledczy nie wykluczają, iż poszukiwany mógł popełnić samobójstwo. - Bierzemy pod uwagę każde okoliczności. Jesteśmy nastawieni na różne rozwoje sytuacji. (…) To jest kwestia zbierania konkretnych informacji, przygotowania się do realizacji konkretnych czynności, ukierunkowanych na to, co aktualnie się wydarzy - mówił na antenie TVN 24 pułkownik Andrzej Nowakowski z oddziału Żandarmerii Wojskowej w Elblągu. Nie chciał jednak ujawnić szczegółów akcji poszukiwawczej przez wzgląd na dobro prowadzonego śledztwa.
Ciało sześciolatka w mieszkaniu na osiedlu w Gdyni znalazła w piątek (20 października) jego matka. O godzinie 10 zadzwoniła na numer alarmowy i przekazała, iż jej mąż zabił ich syna. 44-latek zdążył uciec z miejsca zdarzenia przed przyjazdem służb. Mężczyzna miał wcześniej zachowywać się niepokojąco. Według sąsiadów poruszał się po osiedlu w kominiarce i ciemnych okularach, nierzadko z nożem. Miał również znęcać się nad psem.