– Pewne błędy i niekonsekwencje w działaniach prokuratury w postępowaniu przygotowawczym doprowadziły do wydania wyroku, takiego, jaki zapadł w dniu dzisiejszym – przyznał sędzia Stanisław Zdun ogłaszający wyrok.
W kwietniu 1994 roku aresztowano czterech mężczyzn z Mińska Mazowieckiego, którzy byli podejrzewani o dokonanie zabójstwa Jaroszewiczów. Od początku utrzymywali, iż są niewinni. W 1998 r. Sąd Wojewódzki w Warszawie uniewinnił ich z powodu braku wystarczających dowodów. Wyrok ten został utrzymany przez Sąd Apelacyjny w Warszawie w 2000 r.
W 2017 r. prokuratura postanowiła wznowić śledztwo. Dochodzenie nabrało nowego impetu po zeznaniach Dariusza S., który w lutym 2018 roku, w ramach odrębnego śledztwa dotyczącego porwania dla okupu, przyznał się do współudziału w zbrodni. Wskazał swoich dawnych wspólników: Roberta S. oraz Marcina B., który również potwierdził swoją obecność na miejscu zabójstwa.
Okoliczności zbrodni
Piotr Jaroszewicz i jego żona Alicja Solska-Jaroszewicz zostali zamordowani w swoim domu w Aninie. Zbrodnia miała miejsce w nocy z 31 sierpnia na 1 września 1992 roku.
Były premier był brutalnie maltretowany przez napastników, którzy następnie założyli mu pętlę na szyję. Jego żonę zastrzelili z bliskiej odległości, strzał padł z broni należącej do Jaroszewicza.
Prokuratura zażądała kary dożywotniego więzienia dla Roberta S., oskarżonego o uduszenie Piotra Jaroszewicza i zastrzelenie jego żony. Mężczyzna stoi również przed zarzutem zamordowania małżeństwa S. w Gdyni w 1991 roku oraz usiłowania zabójstwa w 1993 roku w Izabelinie.
Dla Dariusza S. i Marcina B. prokuratura wnioskowała o wymierzenie kar wynoszących odpowiednio siedem i pięć i pół roku więzienia, uwzględniając informacje, które ujawnili.
– Bez wyjaśnień tych osób, sprawy objęte tym aktem oskarżenia pozostałyby niewyjaśnione, a rodziny nie poznałyby nigdy prawdy – wyjaśniała niski wymiar kary prokurator Katarzyna Płończyk.
Obrońcy oskarżonych domagali się uniewinnienia całej trójki.
"Człowiek, który wiedział za dużo. Dlaczego zginęli Jaroszewiczowie?"
Jak pisaliśmy na naTemat.pl o zbrodni, w wyniku której zginęło małżeństwo Jaroszewiczów, powstał reportaż Moniki Góry pt. "Człowiek, który wiedział za dużo. Dlaczego zginęli Jaroszewiczowie?". Praca rzuca nowe światło na tę sprawę.
Reportaż nie ogranicza się jedynie do przedstawienia informacji, które do tej pory przekazała rodzina Jaroszewiczów, świadkowie i śledczy. Autorka przedstawia również pełną historię życia byłego premiera: jego młodość, okres wojenny, małżeństwo z pierwszą żoną, trudności związane z drugim związkiem oraz drogę do władzy w PRL. Choć nie jest to biografia, reportaż ukazuje Jaroszewicza jako męża, ojca i polityka, co pozwala lepiej zrozumieć kontekst niektórych wydarzeń, które miały miejsce po zbrodni.