Agresywna narracja środowiska LGBT wymusza akceptację dla stopniowego poszerzania praw dla par jednopłciowych. Małżeństwa, posiadanie dzieci, szczęśliwe rodzinki. jeżeli Ci się to nie podoba toś homofob. A jeżeli całym serduszkiem jesteś za opcją, iż dwaj tatusiowie dadzą dziecku lepszą atrapę, znaczyyy wersję, rodziny to sprawdź czy Twoje pojęcie miłości do dzieci to jest to samo pojęcie, o które walczą geje. I upewnij się czy słyszałeś o targach Men Having Babies (MHB), na których można kupić sobie dzidziusia. Ile kosztuje dzidziuś na targu dla gejów?
PRZYGOTOWANIE GRUNTU
Zaczyna się jak w programach typu talent show: łzawa historia o trudach do pokonania i wzniosłych wartościach. Oni chcą się tylko móc odwiedzać w szpitalach. Podstawowe prawa człowieka, walka z dyskryminacją o szczęście i miłość.
NIE POPIERASZ TĘCZY = JESTEŚ ZŁYM CZŁOWIEKIEM
Wszystkiemu towarzyszy narracja, iż jeżeli nie popierasz dążeń gejów to nie jest tak, iż po prostu masz inne zdanie, inny system wartości i to może być w porządku. Nie. Odmienne zdanie to byłaby śmierć dążeń ruchów gejowskich a na to nie mogą sobie pozwolić. Więc nie pozwolą Ci również na odmienne zdanie. Zostaniesz wtedy homofobem, który nie respektuje podstawowych praw człowieka, odmawia innym prawa do miłości i szczęścia i przykłada rękę do wielu tragedii. Nikt nie chce mieć łatki tego złego typa z bajki. Więc ilość tęczowych serduszek na profilówkach w czerwcu musi się zgadzać żebyś uzyskał tytuł dobrego człowieka.
KUPIONY PRZEZ PEDOFILÓW DO GWAŁTÓW
Czasem docierają do mediów historie jak ta o Marku Newtonie i jego partnerze Peterze Troungu – dwójce gejów, którzy kupili nowonarodzonego chłopczyka tylko po to, aby go latami gwałcić, nagrywać to i odpłatnie wypożyczać dziecko innym gejom żeby również je gwałcili. Pierwszego gwałtu na swoim „adoptowanym” synku dokonali, kiedy ten miał dwa tygodnie. Ale oni chcą się tylko odwiedzać w szpitalach.
MEN HAVING BABIES
Men Having Babies to cały ruch, który załatwia gejom dzieci poprzez surogację. I w sposób szokujący zmienia rzeczywistość: organizuje targi, webinary edukacyjne, łączy gejów z podmiotami i ludźmi, którzy ułatwiają kupno dziecka, pośredniczy z kontaktach i mówi całemu światu „TO JEST W PORZĄDKU”. Geje składają zamówienia na takiego dzidziusia, jaki im się marzy: dziewczynka, kręcone włoski i dołeczki w policzkach? Proszę bardzo. Towar z odpowiednimi cechami zostanie wyhodowany według zlecenia.
GAY PARENTING ASSISTANCE PROGRAM
Dla gejów, którzy chcą mieć dziecko a nie stać ich na opłacenie procederu produkcji człowieka metodą in vitro w ramach surogacji MHB stworzył program pomocy finansowej. W trakcie targów i konferencji są organizowane zbióreczki a jeżeli wspierasz tęczowe rodzicielstwo również możesz wpłacić datek. Fascynujące, ale MHB samo określa siebie jako organizację nonprofit.
MHB O ETYCE
Co jeszcze bardziej fascynujące stowarzyszenie Men Having Babies, nazywając cały przestępczy w mojej ocenie proceder surogacji „macierzyństwem zastępczym” stworzyło coś na kształt karty etycznej. W zasadzie jego punkty sprowadzają się do tego, iż to, co w wielu państwach jest nielegalne powinno być legalne, bo pada tam dużo ładnych słów o „dbałości o najwyższe standardy, bezpieczeństwie, ograniczeniu ryzyka, wsparciu emocjonalnym, zapobieganiu nadużyciom” i inne podobne korporacyjne wytrychy.
O DRAMATACH CICHUTKO
Nie ma nic o dramacie człowieka, sprowadzonego do roli produktu, który można kupić. Nie ma nic o upadlaniu kobiet, które fatalna sytuacja finansowa skłania do przyjęcia oferty bycia zapładnianą za pieniądze i wynajmowania macicy obcym ludziom. Nie ma nic o deptaniu więzi między matką a rozwijającym się pod jej sercem małym człowiekiem. Nie ma ani słowa o tym, co się dzieje jeżeli dziecko urodzi się chore. Co się dzieje, jeżeli matka jednak pokocha produkt, który w sobie hoduje na zamówienie? Nie ma wytycznych co zrobić w wyniku powstania nadliczbowej ilości zapłodnionych w wyniku invitro komórek. Nie ma nic o miłości.
NAMBLA
Coraz ordynarniej panoszące się organizacje gejowskie przesuwają granicę tego, co szokuje. Idą powoli, ale konsekwentnie. North American Man/Boy Love Association (NAMBLA) jest stowarzyszeniem jawnie wspierającym pedofilię i pederastię oraz postulującą zniesienie minimalnego wieku legalności współżycia. Z polskiego na chłopski oznacza to tyle, iż chcą legalnie współżyć z dziećmi. Chcą żeby prawo przestało chronić najmłodszych przed gejowskimi pedofilami, bo prawa gejów do seksu są ważniejsze niż prawo dziecka do bezpieczeństwa.
Walka o łatwą, tanią i legalną surogację oraz walka o depenalizację pedofilii. Edukacja seksualna w przedszkolach i oglądanie występów drag queen. Kampania sado-maso z udziałem dzieci stworzona przez luksusowy dom mody Balenciaga. Zdjęcia dzieci uczestniczących w tzw. paradach równości z gejami w koszulkach „Suck my dick”. Puzzle się połączyły? Geje chcą dzieci i chcą miłości, ale wydaje mi się, iż konserwatywny świat cywilizacji chrześcijańskiej rozumie tę miłość zupełnie inaczej. Na targu dla gejów cena dzidziusia waha się między 90 a 160 tysięcy dolarów.
Ktoś powie: no tak Hussaryan, ale w rodzinach hetero też zdarzają się dramaty dzieci. Gwałty, pobicia, znęcanie, głodzenie itd. Owszem. Ale nie znam żadnej organizacji, która jako ruch społeczny miałaby to na sztandarach i OTWARCIE o to walczyła.
SKANDAL, KTÓRY NIE INTERESUJE MEDIÓW
Marksistowski pochód wynaturzeń i wywracania świata do góry nogami trwa w najlepsze. Żarty skończyły się już dawno a media milczą. O istnieniu organizacji NAMBLA dowiedziałam się z książki Łukasza Winiarskiego „Manifest antykomunistyczny”, czyli od chłopaka, który na własną rękę założył stronkę na Fejsbuku i odwala brudną robotę za dziennikarzy. Kaliber tej sprawy nakazywałby, żeby największe światowe media trąbiły o tym skandalu na czerwonych paskach „breaking news” tak długo, aż wszyscy zwyrole zostaną zamknięci w pierdlu na resztę swoich dni. Nic takiego się nie dzieje. Dlaczego?
No i teraz musimy zapytać siebie jak bardzo boimy się, iż postępowe organizacje czy dobrze opłaceni influencerzy przykleją nam łatkę „złego człowieka”. Czy wystarczy nam jaj, żeby odważnie stanąć w obronie wartości rodziny, małżeństwa jako związku kobiety i mężczyzny a nade wszystko żeby stanąć w obronie bezbronnych dzieci, ich podmiotowości od poczęcia i bezpieczeństwa. Wystarczy przestać akceptować bezrefleksyjnie homopropagandę. Wystarczy zareagować w rozmowie. Nie obklejać się tęczowymi serduszkami w czerwcu, bo Pride Month.
Czasami wystarczy po prostu przestać siedzieć cicho jak tchórz.