Oda – dedykowana Helenie Marusarzównie, kurierce tatrzańskiej, patriotce w 83 - trzecią rocznice bochaterskiej śmierci.
Wrześniową hekatombą granitowych kul
Szybko, graniami wolnością przemknęłaś
„Kiedy my żyjemy”, gwałtownie – aby nie zginęła;
Przyszło Ci przyodziać ową najwznioślejszą z ról
Znad Tatrzańskich regli dumna pieśń pamięci
W grzmocie potoków od węgierskich szlaków
Przysięgi – „rosą” muszyńską* czerwienionych kwiatów;
W drżących murach Krakowa dotrwałaś pieczęci**
Gdy jesienne promienie odsłoniły granie
I tarnowskie dzwony – ich karpackie łkanie
Czemuś słońce zarzewić nie miało już więcej
Trwogą letnie źrenice żegnały pragnieniem
Szmaragdowe szczyty na granicy z niebem
Te… co - z ziemi zabrało rozstrzelane serce
Tyś tym blaskiem pochodni, który w naszej pamięci świetli Mnemozyna
* - „rosa” - krew rozlana podczas przesłuchań osób uwięzionych w muszyńskim gestapo.
** - czas tortur i przesłuchań w więzieniu przy ul. Montelupich, gdzie Helena - ostatecznie służąc Ojczyźnie – nie współpracowała z Niemieckimi oprawcami, zostając następnie skazaną na śmierć.