13 października gliwicka Policja otrzymała niepokojące zgłoszenie od młodej kobiety, która poinformowała, iż rano na terenie centrum przesiadkowego została ukłuta w rękę przez znanego jej mężczyznę.
Po kilku godzinach niepokoju zdecydowała się udać do szpitala, gdzie natychmiast wdrożono procedury medyczne związane z ekspozycją na potencjalnie niebezpieczny materiał biologiczny. Policjanci, zaraz po otrzymaniu zawiadomienia, rozpoczęli poszukiwania sprawcy.
Utrudnieniem w poszukiwaniach był fakt, iż zgłoszenie wpłynęło po kilku godzinach, a podejrzany nie miał stałego miejsca zamieszkania. Funkcjonariusze dotarli do matki mężczyzny, jednak ta nie była w stanie potwierdzić, czy syn jest nosicielem chorób zakaźnych ani gdzie w tej chwili przebywa. Wszystkie patrole zostały zaangażowane w poszukiwania.
Następnego dnia, 14 października, doszło do kolejnego ataku w rejonie gliwickiego Centrum Przesiadkowego. Ofiarą zakapturzonego mężczyzny była uczennica szkoły średniej, którą również ukłuł w dłoń.
Lekarze wdrożyli procedury poekspozycyjne, a policjanci, równocześnie przyjmując drugie zgłoszenie, zakończyli poszukiwania sprawcy, który został zatrzymany w gminie Rudziniec.
W toku postępowania ustalono, iż narzędziem ataku nie była igła ze strzykawką, jak wcześniej przypuszczano, ale pinezka do tablic korkowych, którą znaleziono podczas przeszukania zatrzymanego.
Mężczyzna tłumaczył, iż cała sytuacja miała być jedynie „żartem”. Policjanci przewieźli go do specjalistycznego szpitala, gdzie przebadano go pod kątem nosicielstwa chorób zakaźnych, uzyskując wynik negatywny.
Mimo to, mężczyźnie postawiono zarzuty naruszenia nietykalności cielesnej dwóch nastolatek oraz naruszenia narządów ciała poprzez zadanie ran kłutych.
Zebrany materiał dowodowy, przesłuchania świadków oraz dokumentacja medyczna umożliwiły śledczym złożenie wniosku do sądu o tymczasowe aresztowanie. Sąd przychylił się do tego wniosku, a podejrzany trafił do aresztu.
Info: Policja Gliwice