Generał Bartkowiak zarzuca bierność politykom i sparaliżowanie systemu ratownictwa przeciwpowodziowego

goniec.net 1 miesiąc temu

Były komendant główny PSP gen. Andrzej Bartkowiak poinformował, iż w kulminacyjnym momencie operacji powodziowej, czyli 13 września zaangażowano tylko 700 strażaków, podczas gdy w dyspozycji było ich 250 tys.

Były komendant główny Państwowej Straży Pożarnej gen. Bartkowiak podkreślił, iż „nie ma większej armii w Polsce niż straż pożarna”.

31 tys. funkcjonariuszy PSP, 220 tys. wyszkolonych druhów oraz ponad 400 tys. stowarzyszonych w OSP – i którzy są gotowi do niesienia pomocy – wymienił.
Były komendant przedstawił chronologicznie wydarzenia, jakie miały miejsce przed i po zalaniu pierwszych miejscowości. Jak poinformował, są to wnioski z analizy dokumentów, które otrzymał od posła PiS Pawła Szefernakera, które ten otrzymał od szefa MSWiA Tomasza Siemoniaka.

Bartkowiak poinformował, iż 10 września przyszły pierwsze informacje o zagrożeniach z mechanizmu unijnego, z którym sprzężone jest Krajowe Centrum Koordynacji Ratownictwa Komendanta Głównego. Natomiast 11 i 12 września spłynęły kolejne informacje o zagrożeniach trzeciego stopnia dla terenów Dolnego Śląska, Opolskiego.

Dodatkowo, jak przekazał, spływały informacje od komendantów z Czech, „którzy dzwonili do swoich polskich odpowiedników i mówili: idzie do was wielka woda, taka jak w 1997 r., może choćby większa”. „Jaki był przekaz informacyjny? Trudno dziś to ocenić, ale chronologia czasowa pokazuje, iż nie do końca to wszystko zagrało” – ocenił.

Generał poinformował, iż z dokumentów wynika, iż Komendant Główny wydał pierwsze dyspozycje 11 września.

Ważne
Słucham wypowiedzi Pana Generała Andrzeja Bartkowiaka i zastanowiłam się, czy to był sabotaż? pic.twitter.com/Do0eYD4pcm

— Polka (@2025_EwaPolka) September 28, 2024

Sprawdzał gotowość bojową w szkołach strażackich, w szkołach aspirantów i w Akademii Pożarniczej. Następnie pierwsze zapotrzebowanie na wsparcie przyszło 11 września z Wrocławia i wysłano 36 strażaków i kilkanaście samochodów. W tym dokumencie jest potem napisane, iż nastąpiły następne dysponowania itd. – powiedział.

W pewnym momencie, nie ukrywam, iż nie mogłem siedzieć w domu spokojnie i zacząłem się interesować coraz bardziej tą sprawą. Wykonałem kilka telefonów i dowiedziałem się, iż w kulminacyjnym momencie operacji, czyli 13 września, zaangażowanych było 700 strażaków z Polski – mówił Bartkowiak.

Mówimy o powodzi, która jest największa od 14 lat. Nie trudno poczuć, iż nie wszystko zostało zrobione tak, jak trzeba – ocenił.

Idź do oryginalnego materiału