Fałszywy alarm bombowy na pokładzie samolotu PLL LOT. Policjanci zatrzymali 8 osób

lukamaro.pl 1 miesiąc temu

Policjanci z Legionowa zatrzymali 8 osób podejrzewanych, którzy telefonicznie powiadomili służby o podłożenie materiału wybuchowego na pokładzie samolotu lecącego z Warszawy do Newark w Stanach Zjednoczonych. Do zdarzenia doszło w niedzielę wieczorem, w wyniku czego samolot LO11 Polskich Linii Lotniczych LOT został zawrócony na Lotnisko Chopina w Warszawie.

Krzysztof Moczulski, rzecznik PLL LOT, poinformował, iż decyzja kapitana była zgodna z obowiązującymi procedurami bezpieczeństwa. Po wykryciu potencjalnego zagrożenia, samolot bezpiecznie wylądował w Warszawie, gdzie natychmiast przystąpiono do działań zgodnie z protokołem. Na miejscu służby portu lotniskowego rozpoczęły odpowiednie procedury, aby zapewnić bezpieczeństwo pasażerów oraz załogi.

Po dokładnym sprawdzeniu okazało się, iż alarm był fałszywy. Zatrzymanym grozi kara do 8 lat więzienia. To mężczyźni w wieku od 23 do 60 lat.

Port lotniczy to granica państwa, specyficzne miejsce, na terenie którego obowiązują szczególne zasady bezpieczeństwa, zatem służby – zarówno SOL, jak i współpracujący komisariat Policji i placówka Straży Granicznej, które tu działają, mają szczególne uprawnienia. Wszystko dla bezpieczeństwa.

Przypominamy, iż zgodnie z kodeksem karnym, kto wiedząc, iż zagrożenie nie istnieje, zawiadamia o zdarzeniu, które zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób lub mieniu w znacznych rozmiarach lub stwarza sytuację, mającą wywołać przekonanie o istnieniu takiego zagrożenia, czym wywołuje czynność instytucji użyteczności publicznej lub organu ochrony bezpieczeństwa, porządku publicznego lub zdrowia mającą na celu uchylenie zagrożenia, podlega karze choćby do 8 lat więzienia.

  • Dziękujemy, iż przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. jeżeli chcesz być na bieżąco z informacjami, zapraszamy do naszego serwisu ponownie!
  • Jeżeli podobał Ci się artykuł podziel się z innymi udostępniając go w mediach społecznościowych.

Zdjęcia: Marek Śliwiński, pixabay

Idź do oryginalnego materiału