Wyjątkowy projekt na wodzisławskim rynku. W centralnym punkcie miasta na jeden dzień stanął escapetruck, czyli mobilny escape room, który zamiast klasycznej rozrywki, oferował coś znacznie ważniejszego: edukację i refleksję na temat współczesnych zagrożeń, a w szczególności handlu ludźmi. Jak mówi chorąży Katarzyna Pękal-Korus z placówki Straży Granicznej w Rudzie Śl., skala tego procederu jest ogromna i mało kto zdaje sobie z tego sprawę:
Pomieszczenia escapetrucka, czyli samochodu, który stanął na wodzisławskim rynku, zaprojektowano tak, by jak najwierniej oddać warunki życia ofiar handlu ludźmi. Każdy, kto zdecydował się wejść do środka, miał za zadanie wydostać się na zewnątrz, rozwiązując interaktywne zagadki, łamiąc szyfry oraz wykonując zadania oparte na prawdziwych losach osób, którym udało się uciec z rąk handlarzy ludźmi. Mówi Mieczysław Kieca, prezydent Wodzisławia Śl.:
Wodzisław Śląski to jedno z kilkunastu polskich miast, gdzie zagościł Escapetruck. Powstał on przy wsparciu finansowym holenderskiej Policji oraz Ambasady Królestwa Niderlandów w Polsce. W naszym kraju projekt został zainicjowany przy ścisłej współpracy z Centrum Badań nad Handlem Ludźmi Uniwersytetu Wrocławskiego oraz policją i strażą graniczną.