Uzbrojeni mężczyźni na granicy! Przejście graniczne z Rosją zamknięte.

3 godzin temu

„Zielone ludziki” przy granicy kraju NATO. Policja i straż graniczna poinformowały o nagłym zamknięciu przejścia granicznego w południowo-wschodniej części kraju. Powodem było pojawienie się po stronie rosyjskiej uzbrojonej i niezidentyfikowanej grupy, która poruszała się wzdłuż pasa granicznego.

Fot. Pixabay / Warszawa w Pigułce

Według Estończyków nie byli to rosyjscy strażnicy graniczni, co stanowiło wyraźne zagrożenie. Dowódca estońskiej straży granicznej Meelis Saarepuu przekazał, iż grupa licząca około dziesięciu osób początkowo szła wzdłuż drogi, ale w pewnym momencie ustawiła się prostopadle do niej. Na nagraniu opublikowanym przez estońskie media widać zamaskowanych mężczyzn z karabinami stojących na szosie. Strona rosyjska tłumaczyła te działania jako rutynowe czynności, jednak Tallin odebrał sytuację jako poważne zagrożenie.

Zamknięte przejście graniczne Saatse znajduje się około 60 kilometrów na wschód od miasta Voru. Droga prowadzi tam przez odcinek około kilometra biegnący przez terytorium Rosji między miejscowościami Lutepaa i Sesniki. Estończycy mogli przejeżdżać tym fragmentem bez zezwolenia pod warunkiem, iż się nie zatrzymują.

Meelis Saarepuu zaznaczył, iż wiele osób nie przestrzegało zakazu i zatrzymywało się tam, by zrobić zdjęcia. Ostrzegł, iż to obszar Federacji Rosyjskiej i zachowanie tamtejszych służb pozostaje całkowicie nieprzewidywalne.

Oficjalnie przejście zostało zamknięte w piątek późnym wieczorem. Władze zapowiadają, iż droga pozostanie wyłączona z ruchu co najmniej do wtorku. Pojazdy kierowane są trasą objazdową, a sytuacja jest stale monitorowana przez służby.

Co to oznacza dla Ciebie

Jeśli planujesz podróż do południowo-wschodniej Estonii, musisz liczyć się z objazdami i utrudnieniami w ruchu. Dla regionu to również sygnał ostrzegawczy, iż presja hybrydowa ze strony Rosji może przybierać nowe formy. Władze Estonii pokazują, iż reagują natychmiastowo i priorytetem jest bezpieczeństwo obywateli. Dla mieszkańców Europy to przypomnienie, iż granica z Rosją może w każdej chwili stać się miejscem eskalacji i prowokacji.

Źródło: forsal.pl/warszawawpigulce.pl

Idź do oryginalnego materiału