

26 września w Grecji miało odbyć się ostateczne posiedzenie w sprawie ekstradycji Bartosza G. do Polski. Termin został po raz kolejny już odroczony. Chłopak podejrzany jest o zabójstwo Mai z Mławy. Bliscy ofiary nie rozumieją tej decyzji.
8 maja sąd pierwszej instancji w Salonikach podjął decyzję o ekstradycji podejrzanego o brutalne zamordowanie Mai z Mławy do Polski. Adwokat oskarżonego złożył apelację. W międzyczasie Polak, Bartosz G. próbował popełnić samobójstwo. Apelacja miała odbyć się pierwotnie 2 września, następnie sprawa została przełożona na 19 września i potem 26 września. I co zaskoczyło rodzinę, sprawa znów została odroczona. I to o kolejne 40 dni.
Jak podają media, strona grecka miała zażądać od polskiej dodatkowych dokumentów, takich jak dowody winy, które uprawdopodobnią, iż jest zasadne wydanie Bartosza G. do Polski. – Jesteśmy już wykończeni tą sytuacją – przyznaje ojciec zamordowanej nastolatki.
– Ta procedura jest trudna. Mamy podobne sprawy, gdzie ekstradycje trwały bardzo długo. Na tę chwilę nie posiadamy zbyt dużo informacji i jesteśmy uwiązani. Czekamy. Jesteśmy zaniepokojeni, ale nie mamy wpływu na wymiar sprawiedliwości, tym bardziej za granicą – komentuje pełnomocnik rodziny Mai, mecenas Wojciech Kasprzyk w rozmowie z „Kanałem Kryminalnym Ekstra”.
– Kontaktowałem się z prokurator prowadzącą, nasza prokuratura wcześniej nie została wezwana do uzupełnienia czegokolwiek, czego by brakowało, więc nic nie uzupełniała. I to wiem na pewno. Zdziwiony więc jestem tą informacją, iż nagle czegoś brakuje. Ja oczywiście nie potwierdzam tej informacji, to jest informacja na razie z mediów. Będę się kontaktował z prokuraturą w tej sprawie – dodał.
Jarosław Kowalski, ojciec ofiary wystosował z kolei list otwarty do Ministra Sprawiedliwości w którym prosi o objęcie tej sprawy osobistym nadzorem.
– Jestem ojcem śp. Mai Kowalskiej, 16-letniej dziewczyny brutalnie zamordowanej 23 kwietnia 2025 roku w Mławie. Nasza córka została nam odebrana w niewyobrażalnie okrutny sposób. Zabrano nam wszystko, co w życiu najważniejsze. Od tego dnia nasze życie zamieniło się w piekło, nie śpimy, nie potrafimy normalnie funkcjonować – mówi.
– Nie wiemy już, gdzie szukać pomocy. Czujemy się pozostawieni sami sobie. Nie chcemy, aby nasza tragedia została zapomniana, ani aby opóźnienia proceduralne uniemożliwiały sprawiedliwość. Wierzymy, iż w Pana rękach leży możliwość przyspieszenia działań w tej sprawie i iż zrobi Pan wszystko, aby proces mógł się wreszcie rozpocząć w Polsce. To dla nas ostatnia nadzieja – stwierdza.
Przypomnijmy: ciało 16-letniej wówczas Mai z licznymi obrażeniami głowy znaleziono 1 maja w zaroślach w pobliżu warsztatu należącego do rodziny chłopaka. Motyw zabójstwa nie jest na razie znany. Dziewczyna przyjechała do rodzinnej Mławy, by odwiedzić bliskich.
Kilka dni po zabójstwie nastolatek, wyjechał na wymianę szkolną do Grecji. Tam został zatrzymany na podstawie Europejskiego Nakazu Zatrzymania. Zarówno Bartosz G., jak i jego matka nie zgadzają się na ekstradycję do Polski, chłopak chce być sądzony w Grecji.
ren