Katastrofa samolotu linii Air India, który leciał z Ahmadabadu w Indiach do Londynu-Gatwick w Wielkiej Brytanii, była najtragiczniejszym wypadkiem lotniczym na świecie od dekady. Zginęły łącznie 260 osoby – 241 pasażerów (przeżyła jedna osoba – mężczyzna, który siedział na miejscu 11A) i członków załogi oraz 19 osób na ziemi.
Pilot samolotu Air India wyłączył silniki?
Jak wynika ze wstępnego raportu, oba silniki Boeinga 787 Dreamlinera zostały pozbawione dopływu paliwa. Przełączniki zostały niemal jednocześnie przestawione z pozycji włączone na wyłączone, co spowodowało utratę mocy – potwierdziło AAIB (indyjskie Biuro ds. Badania Wypadków Lotniczych).
Co się stało? Rejestrator rozmów w kokpicie nagrał wymianę zdań między pilotami. Według rozmówcy Reutersa pierwszy oficer w panice zapytał kapitana, dlaczego ten wyłączył przełączniki paliwa i poprosił, by z powrotem je włączył. W odpowiedzi kapitan zaprzeczył, iż to zrobił.
Indyjscy śledczy nie wskazali jeszcze, który z doświadczonych pilotów – 55-letni kapitan Sumeet Sabharwal czy 34-letni pierwszy oficer Clive Kunder – dokonał feralnego przełączenia. Oficjalnie AAIB podkreśla, iż śledztwo wciąż trwa i jest zbyt wcześnie, by przesądzać o przyczynach katastrofy oraz wskazywać ewentualnych winnych.
Jednak według "Wall Street Journal", a także źródeł Reutersa, amerykańska wstępna ocena bazująca na nagraniu z kokpitu (niepopartym nagraniem wideo) skłania się ku odpowiedzialności kapitana Sabharwala. Zdaniem śledczych z USA to właśnie on doprowadził do przerwania zasilania silników.
Prezes Federacji Indyjskich Pilotów potępił tę konkluzję. Jak podkreślił, nigdzie nie stwierdza on, iż piloci przesunęli przełączniki kontroli paliwa. – Niech zespół śledczy zbada sprawę szczegółowo – dodał.
"Nie ma racjonalnego wyjaśnienia"
Ekspert ds. bezpieczeństwa lotniczego John Nance powiedział w rozmowie z agencją, iż "nie ma racjonalnego wyjaśnienia" dla przestawienia obu przełączników paliwa poza celowym działaniem członka załogi. Nic nie wskazuje na pomyłkę, gdyż przełączniki przesunięto prawie jednocześnie. Jednocześnie zastrzegł, iż wszystkie inne możliwe czynniki również muszą zostać przeanalizowane.
W wewnętrznej notatce przekazanej pracownikom Air India prezes linii Campbell Wilson poinformował, iż raport AAIB nie wykazał żadnych problemów technicznych ani uchybień w konserwacji samolotu. Amerykańska FAA i Boeing także zapewniły, iż zabezpieczenia przełączników paliwa w Dreamlinerach są zgodne z normami.
Przypomnijmy, iż dosłownie sekundę po oderwaniu się od pasa maszyna zaczęła tracić ciąg. Włączyła się awaryjna turbina, a system automatycznie próbował zrestartować silniki.
Po kilkukrotnych próbach ratowania samolotu jeden z pilotów wezwał pomoc słowami "Mayday, Mayday, Mayday". Niestety, było już za późno. Samolot wzniósł się na około 200 metrów, po czym zaczął spadać. Chwilę później uderzył w drzewa, komin i w końcu rozbił się na terenie kampusu pobliskiej uczelni medycznej. Wrak stanął w płomieniach.
Tragedia ponownie rozbudziła debatę nad wprowadzeniem kamer w kokpitach samolotów pasażerskich. Zdaniem wielu ekspertów nagranie wideo z kabiny pilotów mogłoby dostarczyć kluczowych dowodów w takich przypadkach. w tej chwili rejestrowane są jedynie dźwięki i dane z czarnych skrzynek.