Dramat w Tarnowie. Ojciec nie miał pieniędzy na alkohol, miał wysyłać dzieci, aby żebrały

6 godzin temu
Zdjęcie: Shutterstock/paul prescott


Wszystko było dobrze zaplanowane. Dzieci szły w okolice sklepów i na osiedla i tam prosiły obcych ludzi o pieniądze. Ojcu były potrzebne na alkohol i jedzenie dla rodziny. Nastolatków nadzorowała jego partnerka.
14-letni chłopiec i 12-letnia dziewczynka z Tarnowa mieszkali z ojcem i jego konkubiną. W ich domu rzadko jednak panował spokój. Mężczyzna często nadużywał bowiem alkoholu i wtedy wszczynał brutalne awantury. Na krzykach i wyzwiskach kierowanych do dzieci się jednak nie kończyło. Ojciec stosował też przemoc. Gdy alkohol się kończył, a pieniędzy na kolejny brakowało - wysyłał córkę i syna, żeby żebrali.


REKLAMA


Zobacz wideo Po czym poznać, iż dziecko ma skrócone wędzidełko? Logopedka mówi o "domowym teście"


Wszystko nadzorowała konkubina
Ojciec wysyłał swoje dzieci w okolice centrów handlowych w Tarnowie i na wybrane osiedla. Tam prosiły obcych ludzi o pieniądze. Szły tam z jego konkubiną, która nadzorowała ich "pracę" z niewielkiej odległości. Zdobyte w ten sposób środki szły na alkohol i jedzenie. W komunikacie Prokuratury Okręgowej w Tarnowie czytamy, iż wszystko to miało miejsce od kwietnia do listopada 2023 roku. Teraz do tarnowskiego sądu okręgowego trafił akt oskarżenia przeciwko ojcu i jego partnerce. W akcie oskarżenia zarzucono mu znęcanie się psychiczne i fizyczne nad swoimi dziećmi i zmuszanie ich do żebractwa.


Ojcu grozi choćby 30 lat więzienia
- Podkreślenia wymaga, iż o ile samo w sobie żebranie jest wykroczeniem, to werbowanie w tym celu małoletnich osób i wykorzystywanie ich w tym procederze stanowi handel ludźmi, które to przestępstwo zagrożone jest karą więzienia od 3 lat do lat 20 - poinformował Mieczysław Sienicki, rzecznik prasowy tarnowskiej prokuratury. Ojciec nastolatków i jego partnerka czekają na proces w zakładzie karnym. Nie będzie to ich pierwsze spotkanie z sądem. W przeszłości bowiem byli już karani za przestępstwa przeciwko mieniu.
Idź do oryginalnego materiału