— Pracowałam z mężczyzną, którego partnerka popełniła samobójstwo i odebrała życie ich kilkumiesięcznemu dziecku. On miał ogromne poczucie, iż nikt go nie przygotował na to, co działo się z jego żoną, mimo iż korzystali z pomocy kilku specjalistów — mówi psycholożka Natalia Liszewska. W Helenowie, w powiecie konińskim doszło wczoraj do tragedii. Według nieoficjalnych ustaleń matka miała najpierw utopić swoje córki, a następnie odebrać sobie życie. W domu odnaleziono list pożegnalny, co wzmacnia hipotezę o działaniu zaplanowanym.