Wieczorem, 6 sierpnia 2024 roku, na polu namiotowym w Karwieńskich Błotach doszło do niebezpiecznego incydentu. 34-letnia mieszkanka powiatu wejherowskiego walczyła o bezpieczeństwo swoich dzieci, gdy nagle z pobliskiego kampera wybiegł agresywny pies rasy American Bully. Zwierzę, niekontrolowane przez właściciela, skierowało się w stronę małoletnich dzieci kobiety. W dramatycznej próbie ochrony swoich pociech, kobieta odwróciła uwagę psa na siebie, co pozwoliło dzieciom na ucieczkę. Niestety, jej odważny gest nie pozostał bez konsekwencji – pies zaatakował ją i poważnie zranił w rękę.
Na miejsce gwałtownie przybyła 41-letnia właścicielka psa, która zdołała odciągnąć zwierzę od 34-latki, ale niestety, szkody zostały już wyrządzone. Policjanci, którzy przyjęli zgłoszenie, natychmiast rozpoczęli działania – ustalili miejsce przebywania psa oraz właściciela, a także zebrali niezbędną dokumentację, aby wykluczyć podejrzenie wścieklizny. Świadkowie zdarzenia potwierdzili brutalność ataku, opisując jak pies szarpał rękę ofiary.
Właścicielka psa, pochodząca z województwa opolskiego, będzie musiała zmierzyć się z poważnymi konsekwencjami prawnymi. Grozi jej kara do 2 lat więzienia za narażenie na bezpośrednie niebezpieczeństwo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu oraz za naruszenie czynności narządu ciała. Dodatkowo, za niewłaściwy nadzór nad psem, może zostać ukarana grzywną do 1000 zł.