
Komentatorzy po akcji prokuratury pytają: czyżby ktoś miał chrapkę, by przejąć i wykorzystać 560 ton złota znajdującego się w skarbcu NBP i szuka pretekstu?
Prokurator w asyście trzech policjantów zabezpieczył w siedzibie Narodowego Banku Polskiego dokumenty dotyczące Rady Polityki Pieniężnej — poinformował NBP w oficjalnym oświadczeniu. Bank centralny twierdzi, iż materiały te są objęte „tajemnicami prawnie chronionymi” i zapowiada zgłoszenie sprawy do Europejskiego Banku Centralnego.
Do działań prokuratury doszło 12 czerwca w ramach śledztwa dotyczącego podejrzenia ujawnienia informacji niejawnej o klauzuli „tajne”. Jak podano, czynności w NBP prowadził prokurator Andrzej Piaseczny z Prokuratury Okręgowej w Warszawie, w asyście trzech funkcjonariuszy policji.
„Narodowy Bank Polski informuje, iż w dniu 12 czerwca 2025 r., w związku ze śledztwem w sprawie podejrzenia ujawnienia informacji niejawnej o klauzuli ‘tajne’, prokurator w asyście trzech policjantów zażądał wydania i odebrał określone dokumenty dotyczące Rady Polityki Pieniężnej” — przekazał NBP w komunikacie opublikowanym na swojej stronie internetowej.
Bank podkreślił, iż jest „instytucją transparentną, działającą na podstawie i w granicach prawa” i zapewnił, iż „wszystkie oczekiwane dokumenty były przygotowane i zostałyby udostępnione we adekwatnej formie oraz we właściwym trybie”.
NBP ocenił jednak działania prokuratury jako „nieadekwatne do jej celu i charakteru, niezgodne z zasadami ekonomii procesowej oraz nieodpowiadające przyjętemu standardowi postępowania w innych sprawach podobnego rodzaju”.
Bank zapowiedział, iż poinformuje w tej sprawie Europejski Bank Centralny. Według NBP zabezpieczone przez śledczych materiały są „objęte tajemnicami prawnie chronionymi związanymi z pracami Rady Polityki Pieniężnej”.
Na podst. Polsat News
This page imported from Bejsment