Duże stężenie narkotyków wykryto w krwi i moczu mężczyzny. Jak poinformowała Radio Wrocław rzecznik prokuratury okręgowej we Wrocławiu, Karolina Stocka-Mycek, śledczy będą musieli wyjaśnić jak narkotyki trafiły na teren zakładu karnego. Dodatkowo zlecono biegłym kolejną opinię – muszą ustalić czy mężczyzna nadużywał środków odurzających przed trafieniem do więzienia. Przypomnijmy, do śmierci więźnia doszło w sierpniu na terenie zakładu karnego. Mężczyzna według strażników miał być agresywny i zasłabł po użyciu przez funkcjonariuszy środków przymusu bezpośredniego. Z anonimowego listu dostarczonego do Fundacji Freedom24 wynika, iż miał zostać pobity na śmierć przez strażników. Damian Ch. zmarł w karetce w drodze do szpitala. ZOBACZ TEŻ: Śmierć więźnia w zakładzie karnym na Kleczkowskiej. Wcześniej napadł na strażnika?
Dalszy ciąg sprawy śmierci więźnia w zakładzie przy ul. Kleczkowskiej. Chodzi o narkotyki
Duże stężenie narkotyków wykryto w krwi i moczu mężczyzny. Jak poinformowała Radio Wrocław rzecznik prokuratury okręgowej we Wrocławiu, Karolina Stocka-Mycek, śledczy będą musieli wyjaśnić jak narkotyki trafiły na teren zakładu karnego. Dodatkowo zlecono biegłym kolejną opinię – muszą ustalić czy mężczyzna nadużywał środków odurzających przed trafieniem do więzienia. Przypomnijmy, do śmierci więźnia doszło w sierpniu na terenie zakładu karnego. Mężczyzna według strażników miał być agresywny i zasłabł po użyciu przez funkcjonariuszy środków przymusu bezpośredniego. Z anonimowego listu dostarczonego do Fundacji Freedom24 wynika, iż miał zostać pobity na śmierć przez strażników. Damian Ch. zmarł w karetce w drodze do szpitala. ZOBACZ TEŻ: Śmierć więźnia w zakładzie karnym na Kleczkowskiej. Wcześniej napadł na strażnika?