"Czaszki dziecka nie dało się poskładać w całość". Wstrząsający opis zbrodni w Puszczykowie
Zdjęcie: Sierhiej T. twierdzi, że nie zabił żony i córek. Wcześniej przyznał się do zbrodni i mieszkania ze zwłokami.
Opis tego, jak Sierhiej T. zabijał żonę Julię i córeczki Marię i Darię, jest drastyczny choćby dla prokuratorki, która wiele już widziała. Część faktów prok. Alicja Śniatecka przytoczyła podczas mowy końcowej w procesie mężczyzny. Wskazała, iż czaszkę młodszej córki rostrzaskał tak, iż podczas sekcji zwłok nie dało się jej złożyć w całość. Zażądała dla oskarżonego dożywocia bez możliwości warunkowego zwolnienia.