Gry takie jak Symulator PowerWash I Flipper domów są zaproszeniami do relaksu; chodzi w nich o stworzenie porządku z chaosu. Przyjemnie jest zobaczyć zdewastowany dom lub zagracony garaż i przywrócić mu dawną świetność. Ale co, gdyby stawka była wyższa? Co, gdybym zamiast pozbywać się starego, zardzewiałego pojazdu, musiał wozić zwłoki? Co, gdybym zamiast brudu i sadzy, moim głównym zmartwieniem była krew i dowody kryminalistyczne? Sprzątacz miejsca zbrodni to gra, która odważnie podejmuje te pytania, a odpowiedź jest dziwnie satysfakcjonująca.
W Sprzątacz miejsca zbrodniGram pechowego woźnego o imieniu Kovalsky, który ma mnóstwo problemów finansowych, w tym niejasne, ale tragicznie chore dziecko. Przyjaciel oferuje mu dużą wypłatę za pomoc w uporaniu się z wielką wpadką – zamordował kogoś. Okazuje się, iż szorowanie miejsc zbrodni jest o wiele bardziej dochodowe niż szorowanie toalet. W mieście działa też aktywna mafia, więc pracy nie brakuje.
Sprzątacz miejsca zbrodni tworzy kilka pomysłowych, ale makabrycznych scenariuszy, jak masowe morderstwo w pizzerii, z facetem w połowie w piecu do pizzy. Jedna śmierć w szczególności wywołała u mnie niespodziewany chichot: młody mężczyzna, zamordowany podczas gry w Soulslike, z ekranem „ZGINĄŁEŚ” na monitorze. Jak ironicznie!
Bez względu na to, z czym się zmagam, mam narzędzia, aby to wszystko posprzątać: mopy, gąbki, drabinę, myjkę ciśnieniową, detergenty i mnóstwo worków na śmieci. To właśnie tutaj medytacyjny aspekt gry się wyróżnia. Nie ma znaczenia, czy sprzątam stare pudełka po pizzy, czy wzór rozprysków ciała spadającego z dużej wysokości; w każdym razie mój mózg otrzymuje dobre chemikalia. Mogę też kraść zmarłym do woli, sprzedając trochę kokainy po godzinach lub podrzucając fantazyjne figurki do lombardu.
Jeśli już, to chciałbym, aby aspekty pomocnicze Sprzątacz miejsca zbrodni były nieco bardziej widoczne. Kiedy skończę pracę, wracam do domu. Mogę przeczytać kilka maili, które zwykle rzucają światło na kiepską sytuację finansową bohatera, i pogłaskać psa, ale potem muszę iść spać. A kiedy się obudzę, czas na kolejną robotę. Fajnie byłoby mieć trochę większą kontrolę nad tym, gdzie trafiają te pieniądze, ale pod koniec dnia jestem tam tylko po to, żeby przewozić ciała i szorować krew.
Innym uroczym akcentem jest stały komentarz Kovalsky’ego. Aktorstwo głosowe nie jest zbyt dobre, ale dodaje to pewnego tego nie wiem. Ma zabawną kwestię na każdą śmierć. Po odkryciu wcześniej wspomnianego gracza żartuje: „Wyobraź sobie, iż grasz w FPS i kończysz z kulą w głowie. To właśnie nazywam immersją”. Aktor głosowy zawsze zapewnia płaską dostawę, co samo w sobie jest zabawne i przebija się przez makabryczną atmosferę każdej sceny zbrodni.
Sprzątacz miejsca zbrodni pierwotnie wydana 14 sierpnia, ale natknąłem się na grę, przeglądając sklep Steam. Cieszę się, iż zaryzykowałem i kupiłem ten tytuł bez zagłębiania się w szczegóły; czyszczenie miejsc zbrodni zaspokaja pewną potrzebę. Możliwość upchania 100-dolarowych banknotów i kokainy w kieszeni w grze to tylko bonus.