Wśród wielu mieszkańców Legnicy utarł się taki stereotyp, iż miejski monitoring służy tam głównie do lepienia mandatów za złe parkowanie, albo ściganie tych, co przechodzą przez ulice w niedozwolonych miejscach. To bardzo krzywdząca opinia. Wiedzą o tym policjanci, prokuratorzy a choćby sędziowie, którym udało się rozwikłać nie jedną kryminalną zagadkę właśnie dzięki zaangażowaniu operatorów. A adekwatnie operatorek, które są cywilnymi pracownicami Straży Miejskiej.