Były policjant wyjaśnia, dlaczego zaginięciem Izabeli żyła cała Polska. "Uruchomił się nasz wewnętrzny Sherlock Holmes"

2 tygodni temu
Zdjęcie: Zaginiona Izabela P. (zdjęcie w kółku: policja.pl)


– Sposób, w jaki Izabela P. zniknęła, był nietypowy, niekonwencjonalny, dziwny. Zostawiła auto na środku autostrady i zapadła się pod ziemię. To nadało smaku tej sprawie. Nie było jasne, czy to był sygnał z jej strony i zaplanowane zniknięcie, czy też doszło do tragedii. Różne teorie snute w tej sprawie powodowały zainteresowanie zaginięciem tej kobiety. To miało ogromny wpływ na to, iż media "siadły" na ten temat – mówi Onetowi o sprawie 35-latki spod Bolesławca Marcin Miksza ps. "Borys", były policjant CBŚP. – Zrobiło się tajemniczo. Uruchomił się nasz wewnętrzny Sherlock Holmes – dodaje dr Paweł Moczydłowski, kryminolog i socjolog.
Idź do oryginalnego materiału