Był szef warszawskiej policji zatrzymany. Śledczy nie ujawnili, jakie zarzuty usłyszał

2 lat temu
Zdjęcie: Michał Domaradzki Fot. MARIUSZ GRZELAK/REPORTER


Były komendant warszawskiej policji Michał D. został zatrzymany przez Centralne Buro Śledcze. Michał D. w tej chwili jest szefem Biura Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego w Warszawie.


Centralne Biuro Śledcze zatrzymało Michała D. Był on w latach 2014-2016 szefem policji w Warszawie


Z informacji RMF FM wynika, iż Michał D. nie został przewieziony do Szczecina, a tamtejsi prokuratorzy na przesłuchanie przyjechali do Warszawy


Michał D. w tej chwili jest szefem Biura Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego w Warszawie



Jak informuje radio RMF FM, agenci Centralnego Biura Śledczego działali na polecenie prokuratury regionalnej w Szczecinie. Z informacji stacji wynika, iż "chodzi jeden z wyodrębnionych wątków wielkiego śledztwa w sprawie afery wokół zakładów chemicznych w Policach w Zachodniopomorskiem". W ocenie śledczych były szef KSP mógł nielegalnie udostępnić niejawne materiały.

Były szef warszawskiej policji zatrzymany przez CBA


Michał D. nie został przewieziony do Szczecina, a tamtejsi prokuratorzy na przesłuchanie przyjechali do Warszawy.

"Na razie śledczy nie chcą ujawniać, jakie zarzuty miał usłyszeć były szef warszawskich policjantów oraz komu i jakie informacje - według prokuratury - przekazywał" – czytamy na stronie RMF FM. Informację o zatrzymaniu Michała D. potwierdził także w rozmowie z Polską Agencja Prasową rzecznik Prokuratury Regionalnej w Szczecinie Marcin Lorenc.


Michał D. w tej chwili jest szefem Biura Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego w Warszawie. Pracuje tam od 2020 roku. Wcześniej był dyrektorem stołecznego Biura Polityki Mobilności.

Czym zajmowała się do tej pory Michał D.?


Szefem warszawskiej policji Michał D. został we wrześniu 2014 roku. Funkcję komendanta stołecznego policji pełnił do lutego 2016 roku. Został odwołany przez ówczesnego komendanta głównego Zbigniewa Maja.

– Moi poprzednicy wymieniali komendantów wojewódzkich i kadry w komendzie głównej policji w ciągu 2-3 lat. Ja dokonałem zmian w ciągu miesiąca korzystając ze swoich uprawnień – tłumaczył wtedy nadinsp. Zbigniew Maj w rozmowie z tvn24.pl.

O odwołaniu zatrzymanego byłego szefa policji w Warszawie wówczas jako pierwszy na Facebooku napisał Jacek Wojciechowicz, ówczesny wiceprezydent Warszawy. "Rozumiem, iż wygrywający wybory mają prawo powołać swój rząd, nowych wojewodów, szefów urzędów centralnych. Ale instytucja taka jak policja ze swej natury powinna być apolityczna" – przekonywał.

Wojciechowicz chwalił policjanta. "Efekty jego pracy są widoczne w statystykach, ale może przede wszystkim we wzrastającym poczuciu bezpieczeństwa warszawiaków" – pisał. W lutym 2016 roku odbyło się uroczyste pożegnanie odchodzącego szefa KSP.

– Z pełną satysfakcją mogę powiedzieć, iż zostawiam najlepszy garnizon w Polsce, który tworzą wspaniali ludzie, który wspierany jest przez formacje, instytucje i samorządy, aby swoje zadania wypełniał jak najlepiej. Dziękuję za każdy dzień pracy z wami, dobrą współpracę, zrozumienie problemów, które razem udało się nam rozwiązać. Teraz mój czas należy się moim najbliższym – mówił zebranym Michał D.

Idź do oryginalnego materiału