W czwartek media na Białorusi podały, iż tamtejsze służby zatrzymały obywatela Polski, oskarżając go o działalność szpiegowską.
— Będziemy udzielać zatrzymanemu wsparcia dyplomatycznego i prawnego poprzez naszą ambasadę. To ewidentna prowokacja, której celem jest destabilizacja sytuacji w Polsce i na Ukrainie — ocenił w piątek podczas konferencji rzecznik polskiego MSZ Paweł Wroński.
Przedstawiciel resortu przypomniał również komunikat z 2022 roku: — Ministerstwo Spraw Zagranicznych stanowczo odradza podróże na Białoruś. Polacy mogą napotkać tam zdarzenia niekorzystne dla ich bezpieczeństwa, to nie jest kraj demokratyczny — stwierdził rzecznik.
— Konsultowałem się ze służbami, rozmawiałem też z ministrem Sikorskim w sprawie naszej odpowiedzi. Jedno jest jasne — oskarżenia są całkowicie bezpodstawne. Według władz białoruskich polski zakonnik miał zdobywać materiały dotyczące ćwiczeń Zapad. Nie możemy tolerować takich prowokacji — oświadczył Donald Tusk. Zapowiedział również, iż Polska podejmie działania odwetowe, jeżeli sprawa nie zostanie gwałtownie wyjaśniona.
Białoruskie KGB ujęło Polaka — poinformowały w czwartek tamtejsze media państwowe, a wiadomość przekazała też rosyjska agencja TASS. Zatrzymany 27-latek z Krakowa został oskarżony o szpiegostwo, gdyż miał posiadać poufne materiały związane z manewrami Zapad-2025.
Według przekazu białoruskiej propagandy mężczyzna został schwytany w miejscowości Lepel w obwodzie witebskim, gdzie miał przy sobie kserokopie ośmiu tajnych dokumentów dotyczących ćwiczeń. Wraz z nim aresztowano obywatela Białorusi.
„Zatrzymanie Polaka przez białoruskie KGB to kolejna prowokacja reżimu Łukaszenki wymierzona w nasz kraj. Polskie służby specjalne nie wykorzystują duchownych do zdobywania informacji o manewrach wojskowych” — skomentował później rzecznik ministra-koordynatora służb specjalnych Jacek Dobrzyński.
Ćwiczenia wojskowe Zapad-2025 zaplanowano na 12–16 września. Jak ocenił litewski wiceminister obrony Tomas Godliauskas, weźmie w nich udział maksymalnie 30 tysięcy żołnierzy: od 6 do 8 tys. na Białorusi, kilka tysięcy w rosyjskim obwodzie królewieckim, a reszta na terenie głębi Rosji.