Krwawy trop w porzuconym mercedesie
Zawiadomienie o zaginięciu Michała L. złożyła 30 marca 2015 roku jego konkubina, co uruchomiło w podgorzowskim Brzozowcu oraz okolicach intensywne poszukiwania. Mijały kolejne miesiące, aż we wrześniu 2015 roku w Berlinie odnaleziono samochód należący do zaginionego. Od momentu odkrycia auta do momentu, gdy gorzowscy śledczy zostali o tym powiadomieni, upłynął jednak prawie rok. Gdy w końcu doszło do oględzin, we wnętrzu mercedesa natrafiono na liczne ślady krwi Michała i ewidentne braki w wyposażeniu – brakowało tylnej kanapy, która zdaniem prokuratury była najbardziej nasiąknięta krwią. Z kolei badania DNA w fotelu kierowcy wykazały materiał genetyczny Piotra L.
Przełom w Szwecji: paszport, który doprowadził do aresztowania
Po odkryciu śladów Piotra w porzuconym samochodzie stało się jasne, iż mężczyzna może mieć związek z zaginięciem brata. Gdy wyszło na jaw, iż Piotr L. najpewniej ukrywa się w Szwecji, wydano za nim list gończy i nakaz aresztowania. Początkowo poszukiwania nie przyniosły efektu: szwedzka policja miała problem z dokładnym namierzeniem go, a sam podejrzany podejmował liczne próby zmylenia funkcjonariuszy. Wszystko zmieniło się dopiero wtedy, gdy Piotr w 2022 roku złożył w konsulacie w Sztokholmie wniosek o paszport, podając swój prawdziwy adres i numer telefonu. Dzięki temu gorzowscy śledczy wystąpili o Europejski Nakaz Aresztowania, a kolejne czynności doprowadziły do ujęcia Piotra L. w podsztokholmskiej miejscowości Handen w styczniu 2024 roku.
Proces rusza w Gorzowie: czy prawda w końcu wyjdzie na jaw
Po sprowadzeniu do kraju w kwietniu 2024 roku Piotr L. trafił do gorzowskiego aresztu, a śledztwo, dotąd w części zawieszone, nabrało tempa. Prokuratura Okręgowa w Gorzowie przygotowała akt oskarżenia, opierając się na poszlakach: od obfitych śladów krwi w mercedesie po świadectwa osób z otoczenia obu braci. Choć Piotr L. nie przyznaje się do winy, tłumacząc krew w aucie przypadkowym zranieniem Michała, wątpliwości budzi to, iż nie potrafił wskazać miejsca wyrzucenia tylnej kanapy. Według prokuratury wymyślona historia o samookaleczeniu Michała i pozostawieniu go rannego w lesie między Brzozowcem a Skwierzyną nie trzyma się faktów – w tamtym miejscu działał bar, a nikt nie zgłosił się wtedy po pomoc. 12 lutego 2025 roku rozpoczął się proces przed Sądem Okręgowym w Gorzowie, a oskarżony odpowiadał tylko na pytania sądu. Czy gorzowska Temida po latach rozwikła zagadkę zniknięcia Michała L.? jeżeli sąd uzna Piotra L. za winnego, grozi mu kara od 8 lat więzienia do dożywocia, zgodnie z art. 148 § 1 Kodeksu karnego.
Nasz nowy cykl. Kulisy zbrodni: historie z Gorzowa i okolic
Całą historię już niebawem opiszemy na łamach naszego portalu w nowym cyklu pt.: Kulisy zbrodni: historie z Gorzowa i okolic. Będziemy w nich przedstawiać dotąd nieprezentowane fakty dotyczące najbardziej tajemniczych i zapomnianych spraw kryminalnych, które miały miejsce w Gorzowie i sąsiednich gminach. Przybliżymy historie zarówno głośnych zbrodni, które wstrząsnęły mieszkańcami, jak i tych, które przez lata pozostawały w cieniu. Nie zabraknie także opowieści o kulisach najnowszych zbrodni, które miały miejsce w regionie. Będziemy odkrywać szczegóły śledztw, motywy sprawców i emocje towarzyszące tym wydarzeniom.