Tragiczne wydarzenia w Szpitalu Uniwersyteckim w Krakowie wstrząsnęły całym krajem. Do gabinetu, w którym ortopeda przyjmował pacjentkę, wtargnął 35-letni mężczyzna i zaatakował lekarza nożem. Niestety pomimo szybkiej interwencji medycznej, jego życia nie udało się uratować. Sprawcą okazał się 35-letni Jarosław W., który był zatrudniony w Służbie Więziennej. Wiceszefowa resortu sprawiedliwości Maria Ejchart przekazała, iż służba otrzymywała sygnały o zachowaniach tego funkcjonariusza, które powinny były wzbudzić niepokój. Minister sprawiedliwości Adam Bodnar zapowiedział, iż będzie wnioskował do premiera o odwołanie płk. Andrzeja Pecki ze stanowiska dyrektora generalnego Służby Więziennej. - Bulwersuje jest to, iż były pewne oznaki tego, iż ten pan jest w pewnym sensie nie tylko niezadowolony, ale też agresywny. Poza tym też dowiedzieliśmy się, iż były jakieś chyba problemy tego pana w Służbie Więziennej, czyli to nie było tak, iż on zachowywał się w sposób w pełni normalny - ocenił w programie "Tłit" WP poseł Polski 2050 Rafał Komarewicz. Odnosząc się do odwołania dyrektora generalnego Służby Więziennej, stwierdził, iż taka decyzja, która powinna zapaść. - Pracownicy służby więziennej, tak jak i wszyscy funkcjonariusze tych służb mundurowych, mają okresowe badania. Dlaczego nikt tego nie zauważył? - pytał polityk. Podkreślił, iż skoro nie działają procedury, to trzeba zmienić szefa, który te procedury naprawi.