Trzech mężczyzn wpadło w ręce rzeszowskiej policji po tym, jak z placów budowy zniknęły cenne materiały budowlane. Funkcjonariusze odzyskali część skradzionych stempli i dźwigarów, a sprawcy usłyszeli już zarzuty kradzieży. Za swoje czyny mogą teraz spędzić w więzieniu choćby pięć lat.
W ostatni poniedziałek sierpnia (25 sierpnia), dyżurny miejski otrzymał zgłoszenie o kradzieży, do której doszło na jednej z budów na ul. Pogwizdowskiej. Na miejsce pojechali funkcjonariusze, którzy po wykonaniu niezbędnych czynności wstępnie ustalili okoliczności tego zdarzenia
- przekazuje Komenda Miejska Policji w Rzeszowie.
Z relacji zgłaszającego wynika, iż nieznani sprawcy skradli m.in. stemple budowlane, metalowe dźwigary, podpory stropowe oraz inne elementy konstrukcyjne. Pokrzywdzony wstępnie oszacował wartość strat na ponad 10 tysięcy złotych.
https://rzeszow24.info/wiadomosci/smiertelny-wypadek-na-s19-policja-przekazuje-szczegoly-zdjecia/N1899iw7tixBdQWQRMFtUstalenie sprawców
Do ustalenia sprawców przystąpili funkcjonariusze Wydziału Kryminalnego miejscowej komendy. Policjanci zakładali, iż sprawców musiało być co najmniej dwóch, ponieważ pojedyncza osoba nie byłaby w stanie przenieść skradzionego, gabarytowego mienia. Funkcjonariusze skrupulatnie badali każdy trop i weryfikowali wszystkie informacje, które mogły ich doprowadzić do złodziei. W efekcie wytypowali mężczyzn mogących mieć związek z przestępstwem oraz zlokalizowali miejsce ukrycia skradzionego mienia.
Na prywatnej posesji, na terenie gminy Boguchwała, ujawnili skradziony elementy. Podczas przeszukania tereniu odnaleźli inne elementu budowlane, również pochodzące z czynu zabronionego. Ich wartość pokrzywdzony wycenił na prawie 4 tysiące złotych
- tłumaczy rzeszowska policja.
W tej sprawie zarzuty kradzieży usłyszeli nie tylko 44-latek, ale również dwaj mężczyźni w wieku 37 i 59 lat. Po przeprowadzeniu przesłuchań wszyscy zostali zwolnieni, a o ich dalszym losie zdecyduje sąd.