Zgubiłeś dowód osobisty? Zastrzeżenie to za mało. Zrób to natychmiast, zanim ktoś zrujnuje Ci życie

7 godzin temu

Zimny pot, przyspieszone bicie serca i gorączkowe przeszukiwanie kieszeni. Każdy z nas to zna. Moment, w którym orientujesz się, iż nie masz portfela z dowodem osobistym. Twoja pierwsza myśl? „Dzwonię do banku zablokować karty”. To dobry ruch, ale w 2025 roku to zdecydowanie za mało.

Fot. Warszawa w Pigułce

Złodzieje tożsamości działają błyskawicznie. Skradziony dowód to dla nich złoty bilet – nie do Twojego konta bankowego (bo nie znają PIN-u), ale do parabanków, wypożyczalni sprzętu i salonów operatorów komórkowych. Tam zabezpieczenia są znacznie słabsze.

Wielu Polaków żyje w błędnym przekonaniu, iż „bank załatwi wszystko”. Tymczasem istnieje druga, urzędowa ścieżka, którą musisz przejść, by naprawdę „unieszkodliwić” utracony dokument. Wyjaśniamy procedurę „Złotej Godziny”, która uchroni Cię przed spłacaniem cudzych długów przez lata.

Mit „Jednego Telefonu”. Dlaczego bank to za mało?

Kiedy dzwonisz na infolinię swojego banku (lub ogólnopolski numer 828 828 828), Twój dowód trafia do systemu Dokumenty Zastrzeżone (DZ). To świetny system, z którego korzystają wszystkie banki w Polsce.

Problem w tym, kto z niego NIE korzysta. Do systemu DZ nie mają wglądu (lub nie mają obowiązku sprawdzać go w czasie rzeczywistym):

  • Niektóre firmy pożyczkowe (tzw. chwilówki działające offline),
  • Lombardy,
  • Wypożyczalnie samochodów i sprzętu budowlanego,
  • Oszuści wynajmujący mieszkania „na słupa”.

Dla nich Twój plastikowy dowód wciąż wygląda na ważny. Złodziej może wejść do salonu GSM, wziąć dwa najdroższe telefony na abonament, posługując się Twoim dokumentem, i wyjść. O długu dowiesz się za miesiąc, gdy przyjdzie wezwanie do zapłaty.

Drugi krok, o którym zapominamy: Unieważnienie w Urzędzie

Aby dowód stał się „cegłą” – bezużytecznym kawałkiem plastiku dla wszystkich w Polsce – musi zostać unieważniony w Rejestrze Dowodów Osobistych (RDO). To państwowa baza danych, nadrzędna wobec systemów bankowych.

Gdy dowód jest unieważniony w RDO, każda próba weryfikacji go w systemach państwowych (np. ePUAP, mObywatel, systemy notarialne) zaświeci się na czerwono. To ostateczne „zabicie” dokumentu.

Co jeżeli dowód tylko się „zawieruszył”? (e-dowód)

Jeśli masz nowy dowód z warstwą elektroniczną (e-dowód) i podejrzewasz, iż po prostu został w innej kurtce, nie musisz go od razu unieważniać. Możesz go zawiesić na 14 dni. Zrobisz to przez profil zaufany na stronie GOV.pl. W tym czasie nikt nie użyje e-dowodu, a Ty masz czas na szukanie. jeżeli go nie odwiesisz po 2 tygodniach, unieważni się automatycznie.

Co to oznacza dla Ciebie? Procedura „Złotej Godziny”

Jeśli jesteś pewien, iż dowód zginął lub został skradziony, nie czekaj do jutra. Działaj w tej kolejności:

Krok 1: Natychmiastowe zastrzeżenie bankowe (5 minut)

Zadzwoń do swojego banku lub na numer (+48) 828 828 828. To odetnie złodziejowi drogę do większości instytucji finansowych. Zrób to, choćby jeżeli nie masz konta w banku!

Krok 2: Unieważnienie urzędowe online (10 minut)

Jeśli masz Profil Zaufany lub mObywatela, nie musisz biec do urzędu gminy. Wejdź na stronę gov.pl i znajdź usługę „Zgłoś utratę lub uszkodzenie dowodu osobistego”. Zaznacz opcję „unieważnij”. To jest ten najważniejszy krok, który pomija 80% Polaków.

Uwaga: jeżeli zgłosisz kradzież na Policji, dowód zostanie unieważniony automatycznie, ale wizyta na komendzie trwa dłużej niż kliknięcie w internecie.

Krok 3 (Opcjonalny, ale zalecany): Aktywuj Alerty BIK

To płatna usługa (kilkadziesiąt złotych rocznie), ale w takiej sytuacji jest bezcenna. Biuro Informacji Kredytowej wyśle Ci SMS-a w sekundzie, gdy ktoś spróbuje wziąć kredyt na Twój PESEL. To da Ci szansę na reakcję, zanim pieniądze zostaną wypłacone złodziejowi.

Pamiętaj: Lepiej przez tydzień chodzić z paszportem i wyrabiać nowy dowód, niż przez 5 lat spłacać kredyt za telewizor, którego nigdy nie widziałeś.

Idź do oryginalnego materiału