Białystok. Na wokandę wraca proces aktywistów oskarżonych o pomoc nielegalnym migrantom

1 dzień temu

We wtorek na wokandę wraca sprawa aktywistów zaangażowanych w pomoc humanitarną na granicy z Białorusią, a oskarżonych o ułatwianie nielegalnym migrantom niezgodnego z prawem pobytu w Polsce. Ze względu na duże zainteresowanie mediów i publiczności, rozprawę przeniesiono z Hajnówki do Białegostoku.

Nie wiadomo jednak, czy sąd będzie kontynuował postępowanie dowodowe, czy może proces zostanie odroczony, czego chce prokuratura. W marcu wpłynął bowiem do hajnowskiego sądu jej wniosek o zwrot sprawy do uzupełnienia „istotnych braków postępowania przygotowawczego”.

Proces pięciorga aktywistów oskarżonych o ułatwienie grupie nielegalnych migrantów niezgodnego z prawem pobytu w Polsce, rozpoczął się 28 stycznia przed sądem w Hajnówce. Tamtejsza prokuratura rejonowa postawiła im najpierw zarzuty pomocnictwa w nielegalnym przekraczaniu granicy polsko-białoruskiej (grozi za to do ośmiu lat więzienia) przez Egipcjanina i rodzinę z Iraku.

Po dwuletnim śledztwie zmieniła te zarzuty i w takiej wersji do sądu trafił akt oskarżenia. Jedną osobę oskarżyła m.in. o to, iż dostarczała migrantom jedzenie i ubrania, gdy ci przebywali w lesie. Miała też przekazywać im informacje przydatne w razie zatrzymania, udzielić schronienia i zapewnić odpoczynek.

Pozostałe cztery oskarżyła o to, iż przewoziły w głąb kraju tych cudzoziemców. W ocenie prokuratury oskarżeni działali w celu osiągnięcia korzyści osobistej przez osoby, którym pomogli.

Oskarżeni się nie przyznają. Postawienie im zarzutów, a potem skierowanie do sądu aktu oskarżenia spotkało się z protestami organizacji niosących pomoc humanitarną w związku z kryzysem migracyjnym na granicy z Białorusią.

Nie zgadza się też z nimi m.in. Helsińska Fundacja Praw Człowieka, a – kiedy proces się rozpoczął – Naczelna Rada Adwokacka zwróciła się do ministra sprawiedliwości Adama Bodnara, by jako prokurator generalny wydał polecenie cofnięcia aktu oskarżenia w tej sprawie.

Prokuratura Krajowa analizowała przeprowadzone śledztwo, zebrane dowody i zasadność zarzutów. Po tej analizie do Prokuratury Regionalnej w Białymstoku trafiło pismo z uwagami PK. Prokuratura zastrzegała przy tym, iż nie są one poleceniami służbowymi, a ostateczną decyzję co do dalszych kroków procesowych podejmie prokurator referent.

Na początku marca Prokuratura Rejonowa w Hajnówce poinformowała, iż skierowała do sądu wniosek o przekazanie jej sprawy w celu uzupełnienia śledztwa o materiał dowodowy z innego postępowania – prowadzonego przez lubelską delegaturę Prokuratury Krajowej, a gdyby taki wniosek nie został uwzględniony – o wydanie na kolejnej rozprawie postanowienia o jej odroczeniu i zakreślenie oskarżycielowi publicznemu trzech miesięcy do przedstawienia dowodów, których przeprowadzenie „pozwoli na usunięcie braków dowodowych”.

Sąd rozprawę wyznaczył na 15 kwietnia, ale nie w swojej siedzibie, ale w Sądzie Rejonowym w Białymstoku. Chodzi o wykorzystanie największej w regionie sali sądowej, bo proces budzi ogromne zainteresowanie mediów i publiczności. Sala rozpraw sądu w Hajnówce nie pomieściła ani wszystkich dziennikarzy, operatorów kamer i fotoreporterów z ok. 20 redakcji, ani też publiczności. Miejsce dla obrońców również okazało się niewystarczające, musieli oni dodatkowo zająć miejsce dla publiczności.

Nie widząc innego wyjścia, przed rozpoczęciem procesu sąd przeprowadził losowanie przedstawicieli mediów, którzy mogą przebywać na sali rozpraw. Potem również musiał dokonać selekcji osób, które znalazły się na sali w charakterze publiczności.

Zaplanowana na wtorek rozprawa odbędzie się w sali rozpraw nr 4 Sądu Rejonowego w Białymstoku. To największa sala sądowa w regionie. W zamierzeniu była budowana z myślą o procesach dużych grup przestępczych, ale wykorzystywana jest przez sąd w bieżącej pracy orzeczniczej.

Na salę będzie mogło wejść na podstawie akredytacji (decydowała kolejność zgłoszeń) 30 przedstawicieli mediów i 20 osób z publiczności. Sąd wprowadził w tym celu konieczność zgłaszania się drogą mailową, redakcje dostawały zwrotne informacje, czy ich udział jest potwierdzony; podobnie było z publicznością.

Środowiska wspierające oskarżonych aktywistów zapowiadają przed sądem w Białymstoku demonstrację solidarności z nimi – taką, jaka miała miejsce przed pierwszą rozprawą w Hajnówce. Sąd poinformował, iż osoby m.in. z transparentami czy innymi – jako to ujęto – „rekwizytami wiecowymi” nie będą wpuszczone do budynku sądu i na salę rozpraw. (PAP)

Idź do oryginalnego materiału