
Jajka będą na wagę złota, zwłaszcza przed zbliżającymi się wielkimi krokami Świętami Wielkanocnymi. Nie wiadomo jeszcze dokładnie czy będziemy mierzyć się jedynie ze wzrostem cen, czy jajek w sklepach wręcz zabraknie, ale sytuacja jest poważna. Polskie fermy kur zmagają się ze zmasowanym uderzeniem ptasiej grypy, która dziesiątkuje krajową populację kur. Ceny jajek już zaczęły szybować ku górze, a to dopiero początek.
Ptasia grypa to – dosłownie – plaga, która sprawi, iż te Święta Wielkanocne nie będą takie, do jakich się przyzwyczailiśmy. Według Krajowej Izby Producentów Drobiu i Pasz (KIPDiP) – w Polsce sytuacja nie pozostało tak dramatyczna, ale na świąteczne promocje z pewnością nie ma co liczyć.
Prawdziwy dramat trwa w Stanach Zjednoczonych, gdzie ptasia grypa zbiera największe, śmiertelne żniwo. Szacuje się, iż od 2022 roku populacja kur niosek zmniejszyła się w tym kraju o 140 milionów sztuk. W USA epidemia doprowadziła nie tylko do wzrostu cen. W niektórych sklepach krajobraz jest jak żywcem wyjęty z PRL-u – puste półki. Doszło choćby do sytuacji, iż jajka są… hurtem kradzione. Do osobliwego „skoku” doszło w sklepie w Pensylwanii, z którego złodzieje ukradli 100 tys. kurzych jaj o wartości 40 tys. dolarów, o czym informowały na początku lutego tamtejsze media.
Ceny jajek w Polsce wzrosły o kilkadziesiąt procent. Z rynku zniknęło 20 proc. podaży
Sytuacja w Polsce jest nieporównywalna, ale raczej nie ma mowy o stabilności. W ciągu ostatnich kilku miesięcy w naszym kraju zlikwidowano 6 milionów kur niosek, które były narażone na zarażenie ptasią grypą. W związku z tym podaż jaj może spaść choćby o 20 proc. – dowiadujemy się z portalu „Warszawa w Pigułce”. Do Wielkanocy niestety spodziewane są dalsze zwyżki cen.
Jeszcze w grudniu cena jajek w hurcie prezentowała się następująco. Za 100 sztuk jaj z chowu klatkowego trzeba było zapłacić 71,63 złotych. Droższe, z chowu ściółkowego, kosztowały 84,47 złotych za 100 sztuk. Za te z wolnego wybiegu należało zapłacić z kolei 86,46 złotych za 100 sztuk. Od tamtego czasu ceny wzrosły o kilkadziesiąt procent.