Francuski aktywista Amine Kessaci wezwał w środę na łamach dziennika „Le Monde” do dalszej walki przeciwko handlowi narkotykami, w tym do podjęcia działań przez państwo. Zapewnił, iż „nie zamilknie” mimo śmierci swego młodszego brata, zabitego – jak się przypuszcza – by zastraszyć jego samego.
„Wczoraj pochowałem brata, a dzisiaj zabieram głos. Mówię i nie zamilknę, ponieważ matka nauczyła mnie nie spuszczać głowy. Mówię z głębi mojej żałoby i epicentrum mojego cierpienia, by żądać sprawiedliwości dla moich bliskich i dla wszystkich innych ofiar. Mówię, ponieważ wiem, iż milczenie jest schronieniem dla naszych wrogów. Mówię, bo chcę, by podniosło się tysiąc głosów (…) By nasz bunt przeciwko handlowi narkotykami był trwały i zbiorowy. (…) Odwagi. Nie można zabić całego narodu” – napisał Kessaci.
Zapowiedział, iż nie będzie milczał na temat przemocy i kontroli, jaką wywiera handel narkotykami, a także na temat niedociągnięć i słabości państwa francuskiego, „obszarów, które porzucono i ludzi, od których odwrócono uwagę”. Dodał też: „będę mówił, by przebić ciszę tak, jak oni przebijają (kulami) ciała naszych bliskich”.
Aktywista zadał pytanie, dlaczego – choć jemu samemu przyznano ochronę policyjną – nie otrzymali jej jego bliscy, choć rodzina „już zapłaciła daninę krwi”. 20-letni Mehdi był drugim bratem Amine’a, którego zabito; wcześniej, w 2020 roku, zginął jego starszy brat Brahim. „Teraz słucham przemów. Ale kto odda mojej matce jej zabite dzieci?” – napisał aktywista.
Komentując śmierć swego brata, wyjaśnił: „oto, czego chcą handlarze narkotykami: próbują unicestwić każdy opór, złamać każdą wolę, zdusić w zarodku każdy zalążek buntu – po to, by rozciągnąć swą władzę nad naszym życiem. W obliczu takiego wroga państwo powinno zrozumieć, co się dzieje i zdać sobie sprawę, iż zaczęła się walka na śmierć i życie”.
Kessaci wezwał do działań, takich jak: przywrócenie usług publicznych w dzielnicach miast, podjęcie walki przeciwko niepowodzeniom szkolnym, które sprawiają, iż handlarze zyskują „pokorną siłę roboczą”. Apeluje też, by „dać śledczym i siłom policyjnym środki, których potrzebują”.
Mehdi Kessaci został zastrzelony w miniony czwartek w Marsylii. Amine Kessaci jest znanym aktywistą partii Ekolodzy, zaangażowanym w walkę z handlem narkotykami. Prokuratura w Marsylii oświadczyła, iż nie wyklucza możliwości, iż zabójstwo miało stanowić ostrzeżenie dla brata ofiary. Wszczęto śledztwo w sprawie zabójstwa popełnionego przez zorganizowaną grupę przestępczą oraz w sprawie zmowy w celu popełnienia przestępstwa. (PAP)
















English (US) ·
Polish (PL) ·
Russian (RU) ·