80. rocznica zbrodni w Puźnikach. Ekshumacja pomordowanych Polaków planowana jest w kwietniu

Mieszkańcy gminy Prudnik liczą na upamiętnienie polskich ofiar zbrodni w Puźnikach na Kresach II RP, skąd pochodzą ich przodkowie. Wieś w nocy z 12 na 13 lutego 1945 roku napadł kureń Ukraińskiej Powstańczej Armii. Podczas pogromu zabito głównie kobiety, dzieci i starców. Nieistniejące już Puźniki stały się głośne w Polsce w 2023 roku. Wówczas z inicjatywy Fundacji Wolność i Demokracja odnaleziono tam zbiorową mogiłę zamordowanych.

- Czekamy na ich ekshumację - mówi nauczyciel historii Franciszek Dendewicz, który pochodzi z Niemysłowic pod Prudnikiem, gdzie po wojnie przesiedlono ocalałych Puźniczan. - Tu chodzi o zasady przede wszystkim religijne i humanistyczne. Młodzi muszą pamiętać, iż nasze korzenie są na Kresach Wschodnich. o ile nastąpi ekshumacja, zostaną te osoby godnie upamiętnione, to oni muszą tam pojechać i dotrzymać słowa danego babciom, dziadkom, którzy ich zobligowali do tego, iż mają oddać hołd i zapalić świeczkę w miejscu, gdzie ich przodkowie zginęli. Ponad rok trwały starania Fundacji Wolność i Demokracja, aby ukraińskie władze wydały zgodę na ekshumację w Puźnikach. Przełom nastąpił po listopadowym spotkaniu ministrów spraw zagranicznych obu krajów. - Mamy już wszystkie zezwolenia władz lokalnych i z Kijowa - mówi wiceprezes fundacji, pochodzący z Prudnika Maciej Dancewicz. - Najpierw będzie w marcu wyjazd…