![](https://images4.polskie.ai/images/289565/27526891/3b296bf19b93a4922a9c01ba9a219688.jpg)
![](https://images4.polskie.ai/images/289565/27526891/89b464a89725f99b5b490da62942f532.jpg)
Zgłoszenie wpłynęło do straży miejskiej w nocy z 8 na 9 lutego — tuż przed północą — od mieszkańców ulicy Okrężnej na warszawskim Mokotowie. Świadkowie zdarzenia informowali o mężczyźnie „atakującym” element miejskiej infrastruktury. Patrol, który pojawił się na miejscu, od razu zauważył wyrwany znak drogowy leżący na dachu Lokomotywy — pomnika Kolejki Wilanowskiej, czyli rzeźby, która stała się symbolem Sadyby.
Straż miejska szukała 33-latka
„Funkcjonariusze wiedzieli, iż sprawca nie mógł oddalić się daleko, więc rozpoczęli poszukiwania” — opisywała warszawska straż miejska w komunikacie na temat zdarzenia.
Strażnicy postanowili sprawdzić wnętrze kabiny. Nie byli szczególnie zaskoczeni, gdy odkryli, iż pod kocem ukrywa się mężczyzna. Był agresywny i pobudzony. „Strażnicy jednak gwałtownie uporali się z niebezpiecznym zachowaniem i wezwali na miejsce patrol policji” — czytamy w komunikacie. Jak się okazało, mężczyzną był 33-letni obywatel Ukrainy, który — jak wynika z przebiegu zdarzeń — znacznie przesadził z ilością spożytego alkoholu tej nocy.
W całym zdarzeniu nie ucierpiała rzeźba warszawskiej lokomotywy, która od lat jest jednym z charakterystycznych punktów Sadyby.