296 komisji pod lupą Bodnara

3 godzin temu

Adam Bodnar

W poniedziałek prokuratorzy z regionów mają otrzymać polecenia ws. oględzin kart do głosowania. To reakcja na ekspertyzy wskazujące na nieprawidłowości mogące wpłynąć na wynik wyborów prezydenckich.

Prokurator generalny Adam Bodnar powołał zespół śledczy, który zajmie się ponownym liczeniem głosów w 296 obwodowych komisjach wyborczych. W poniedziałek mają zostać wydane „niezwłoczne” polecenia dla prokuratorów rejonowych. To kolejny krok w odpowiedzi na zarzuty dotyczące możliwych nieprawidłowości w ostatnich wyborach prezydenckich.

Bodnar złożył wcześniej do Sądu Najwyższego wniosek o oględziny kart wyborczych w 1472 komisjach. Działania te są efektem analiz ekspertów – m.in. dr. Krzysztofa Kontka z SGH – oraz ekspertyz zamówionych przez prokuraturę. Jak podkreśla sam minister, „uzasadnione podejrzenie popełnienia przestępstwa” stanowi podstawę do wszczęcia postępowania.

W piątek Bodnar poinformował, iż w odpowiedzi na publiczne zarzuty zlecono analizy dwóm profesorom: Andrzejowi Torojowi z SGH i Jackowi Hamanowi z UW. Zgodnie z ustaleniami prof. Hamana, silne anomalie statystyczne wykryto w 259 komisjach – głównie na niekorzyść Rafała Trzaskowskiego, ale także częściowo Karola Nawrockiego. Prof. Torój oszacował potencjalne przesunięcia głosów na kilkanaście tysięcy, nie przesądzając jednak o wpływie na ostateczny wynik wyborów.

Choć działania prokuratury mogą sugerować poważne zastrzeżenia, Bodnar podkreślił, iż stwierdzenie nieważności wyborów „jest daleko idące”, przypominając o konstytucyjnym domniemaniu ich ważności. Jednocześnie wskazał na poważne wady konstytucyjne i proceduralne w procesie rozpatrywania protestów, które mogą wymagać politycznego rozstrzygnięcia.

Ostateczna decyzja – zdaniem ministra – będzie należeć do marszałka Sejmu Szymona Hołowni. Bodnar zapowiedział przesłanie opinii prawnej, która ma wskazać, iż być może nie doszło do skutecznego orzeczenia sądowego w sprawie ważności wyborów.

Komunikat dotyczący zamówionych ekspertyz opublikowano również na stronie Prokuratury Krajowej.

Na podst. Polsat News

Idź do oryginalnego materiału