Policjanci ruszyli z nową akcją. Używanie telefonu do nawigacji bez uchwytu to teraz 12 punktów karnych i pół tysiąca złotych mandatu. Wielu kierowców choćby nie wie, iż łamie prawo, trzymając telefon w dłoni podczas ustawiania trasy.

Fot. Shutterstock
34-letni kierowca z Mazowsza dowiedział się o tym boleśnie. Podczas jazdy warszawską obwodnicą wielokrotnie dotykał telefonu, ustawiając nawigację. Policjanci nałożyli na niego 3000 zł mandatu, uznając iż zagraża bezpieczeństwu innych. To ekstremalna kara, ale pokazuje, jak poważnie traktowane są w tej chwili tego typu wykroczenia.
Nawigacja może kosztować cię prawo jazdy
Przez cały wrzesień policjanci w całej Polsce prowadzą akcję „Bezpieczna droga do szkoły” – sprawdzają, jak kierowcy przestrzegają przepisów drogowych. Używają do tego nieoznakowanych radiowozów z wideorejestratorami i dronów.
Większość kierowców nie zdaje sobie sprawy z jednego: przepisy nie rozróżniają, czy trzymasz telefon przy uchu do rozmowy, czy w dłoni do ustawiania nawigacji. Jak informuje portal Motofakty.pl, za każde użycie telefonu „wymagającego trzymania słuchawki lub mikrofonu w ręku” grozi identyczna kara.
Piotr Kowalski z Warszawy opowiadał portalowi CarFree.pl swoją historię: „Jechałem na ważne spotkanie biznesowe, nawigacja przestała działać. Zatrzymałem się na czerwonym świetle i gwałtownie dotknąłem ekranu, żeby zmienić trasę. Patrol stał za mną i od razu dał mi mandat 500 zł plus 12 punktów. Nie wiedziałem, iż to zabronione!”.
Jeden mandat wystarczy, by być blisko utraty uprawnień
Aktualne przepisy są bezwzględne. Za telefon w dłoni podczas jazdy dostajesz 500 złotych mandatu i aż 12 punktów karnych. To ogromny skok w stosunku do poprzednich lat – wcześniej były to tylko 3 punkty, potem 5, a teraz 12.
Limit punktów karnych wynosi 24 dla doświadczonych kierowców i 20 dla osób z prawem jazdy krótszym niż rok. Oznacza to, iż wystarczą dwa mandaty za telefon, żeby stanąć na granicy utraty uprawnień.
Jak podaje portal Rankomat.pl, z danych policji wynika, iż w pierwszej połowie 2024 roku uprawnienia straciło ponad 45 000 kierowców. W całym 2023 roku takich przypadków było 71 000. Tendencja się utrzymuje.
Kiedy dokładnie łamiesz prawo?
Sytuacje, w których grozi ci mandat:
- Trzymanie telefonu w dłoni podczas jazdy (nawet na czerwonym świetle)
- Dotykanie ekranu do ustawienia nawigacji bez uchwytu
- Odbieranie połączeń bez zestawu głośnomówiącego
- Pisanie wiadomości podczas zatrzymania w korku
- Sprawdzanie mediów społecznościowych na sygnalizacji
Co jest dozwolone:
- Korzystanie z zestawu głośnomówiącego lub słuchawek Bluetooth
- Nawigacja umieszczona w specjalnym uchwycie
- Rozmowy przez system pokładowy samochodu
- Używanie asystenta głosowego bez dotykania telefonu
„Kierowca zajęty rozmową telefoniczną reaguje o 30 procent wolniej niż w normalnych warunkach” – ostrzega nadkomisarz Robert Opas z Komendy Głównej Policji w rozmowie z portalem Dziennik.pl.
Co to oznacza dla ciebie?
Jeśli regularnie używasz telefonu do nawigacji, musisz natychmiast zmienić swoje nawyki. Inaczej ryzykujesz utratę prawa jazdy i tysiące złotych kar.
Kup uchwyt na telefon. Kosztuje 30-100 złotych, ale chroni cię przed mandatem za 500 złotych i 12 punktami karnymi. To najlepsza inwestycja, jaką możesz zrobić jako kierowca.
Ustaw trasę przed wyjazdem. Zaplanuj podróż w domu, a nie za kierownicą. Nowoczesne nawigacje pozwalają na przesłanie trasy z telefonu do aplikacji samochodowej.
Skorzystaj z asystenta głosowego. Powiedz „OK Google” lub „Hey Siri” i podyktuj adres. Nie musisz dotykać telefonu.
Pamiętaj o recydywie. jeżeli w ciągu dwóch lat dostaniesz drugi mandat za to samo wykroczenie, zapłacisz podwójnie – 1000 złotych zamiast 500.
Drony i fotoradary nie odpuszczą
Nowoczesna technologia pracuje przeciwko nieodpowiedzialnym kierowcom. Policyjne drony rejestrują zachowania z lotu ptaka, a nowe fotoradary potrafią wykryć użycie telefonu podczas jazdy.
„System automatycznej kontroli prędkości w Polsce stale się rozwija. W 2025 roku na drogach działa już ponad 800 urządzeń rejestrujących wykroczenia drogowe” – informuje portal Masterlease.pl.
Mandat możesz dostać choćby wtedy, gdy patrol cię nie zatrzyma. Wystarczy, iż kamera zarejestruje cię z telefonem przy uchu. Mandat przyjdzie pocztą.
Piesi też muszą uważać
Przepisy dotyczą nie tylko kierowców. Za korzystanie z telefonu na przejściu dla pieszych grozi mandat 300 złotych.
Zgodnie z art. 14 pkt 8 ustawy Prawo o ruchu drogowym, pieszym zabrania się korzystania z telefonu podczas przechodzenia przez jezdnię „w sposób, który prowadzi do ograniczenia możliwości obserwacji sytuacji”.
Również rowerzyści podlegają tym samym zasadom co kierowcy – za telefon w ręku podczas jazdy zapłacą 500 złotych i dostaną 12 punktów karnych.
Przykłady z życia pokazują konsekwencje
Anna Nowak z Krakowa straciła prawo jazdy po trzech mandatach za telefon. „Pierwszy raz jechałam do szpitala do chorego dziecka i odbierałam telefon od lekarza. Drugi raz ustawiałam nawigację do nowej pracy. Trzeci mandat dostałam za sprawdzenie wiadomości na czerwonym świetle. Nie zdawałam sobie sprawy, jak gwałtownie punkty się sumują” – opowiada.
Marcin Kowalczyk, instruktor nauki jazdy z Warszawy, ostrzega swoich kursantów: „Widzę kierowców, którzy dostają mandat za telefon już w pierwszym miesiącu po zdaniu egzaminu. Młody kierowca ma limit tylko 20 punktów. Jeden mandat za telefon i przekroczenie prędkości wystarczą, żeby być blisko utraty uprawnień”.
Twoje ubezpieczenie też będzie droższe
Punkty karne wpływają na koszt ubezpieczenia OC. Towarzystwa ubezpieczeniowe mają dostęp do bazy CEPiK i sprawdzają historię wykroczeń przy wyliczaniu składki.
„Kierowcy, którzy nagminnie łamają przepisy drogowe, stanowią większe ryzyko. Ich składki ubezpieczeniowe odzwierciedlają to ryzyko” – wyjaśnia Agnieszka Durska z Polskiej Izby Ubezpieczeń w rozmowie z portalem Infor.pl.
Kierowca z czystą historią może płacić choćby kilkaset złotych mniej rocznie niż ten z wieloma punktami na koncie.
Jak zmniejszyć punkty karne?
Punkty karne kasują się automatycznie po 12 miesiącach od daty opłacenia mandatu. jeżeli nie opłacisz mandatu od razu, przedawnienie zaczyna biec dopiero po uregulowaniu kary – czasem może to trwać choćby kilka miesięcy.
Dodatkowa opcja to kurs reedukacyjny. Pozwala zmniejszyć liczbę punktów karnych o 6, ale można z niego skorzystać tylko wtedy, gdy nie przekroczyłeś jeszcze limitu 24 punktów.
Policyjne akcje będą się nasilać
Nadkomisarz Robert Opas zapowiada, iż kontrole będą kontynuowane. „Telefon zajmuje nie tylko ręce kierowcy, ale przede wszystkim ogranicza świadomość i w znaczący sposób wpływa na percepcję, a wtedy łatwo może dojść do tragedii” – ostrzega.
Według szacunków Instytutu Transportu Samochodowego, w Polsce co czwarty wypadek może wynikać z używania telefonu komórkowego w czasie jazdy. Obsługa telefona zwiększa ryzyko wypadku choćby dziesięciokrotnie.
Używanie telefonu bez uchwytu to nie tylko wykroczenie – to realne zagrożenie dla życia. Twojego i innych uczestników ruchu. Cena uchwytu to 50 złotych. Cena mandatu to 500 złotych plus 12 punktów karnych. Cena wypadku może być bezcenna.
Źródła: Motofakty.pl, CarFree.pl, Rankomat.pl, Dziennik.pl, Masterlease.pl, Infor.pl, Komenda Główna Policji