Prokuratura Rejonowa w Świdnicy wyjaśnia okoliczności śmierci mężczyzny, którego ciało odnaleziono podczas prac porządkowych prowadzonych niedaleko ujęcia wody w rejonie ulicy Westerplatte. Śledczy na razie nie zdołali ustalić tożsamości zmarłego.
– W poniedziałek, 24 marca w godzinach przedpołudniowych zostaliśmy poinformowani, iż w rejonie rzeki Bystrzycy oraz ulic Westerplatte i Bystrzyckiej w Świdnicy w zaroślach zostało ujawnione ciało człowieka. Odnaleźli je pracownicy Świdnickiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji, którzy wykonywali tam prace porządkowe i obcinali gałęzie w pobliżu punktu czerpania wody. Zwłoki były już w stanie posuniętego rozkładu, w dużym zakresie były zeszkieletowane. Na miejsce przybył prokurator, zostały przeprowadzone oględziny, a zwłoki zostały zabezpieczone do prosektorium. Na podstawie szkieletu nie można było ustalić płci, natomiast w oparciu o ubrania, które się zachowały, można było stwierdzić, iż jest to mężczyzna – opisuje prokurator rejonowy Marek Rusin.
– 25 marca wszczęliśmy śledztwo w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci na razie nieustalonego mężczyzny. Celem postępowania jest wyjaśnienie okoliczności, w jakich doszło do zgonu, wyjaśnienie, czy nie doszło do działania osób trzecich, ale przede wszystkim ustalenie tożsamości tej osoby. Pobraliśmy materiał genetyczny, więc o ile będzie taka potrzeba to będziemy mogli przeprowadzić badania porównawcze DNA – informuje Rusin.
– Dzisiaj przeprowadzono sekcję zwłok. Biegły nie jest w stanie podać przyczyny zgonu mężczyzny z uwagi na daleko posunięty rozkład i zeszkieletowanie. Jest to zdaniem biegłego mężczyzna w wieku 60-70 lat. Zgon, zdaniem biegłego, mógł nastąpić około roku temu – na to wskazuje zeszkieletowanie i inne elementy. Biegły nie ujawnił żadnych śladów wskazujących na stosowanie przemocy – przy czym uczynił to tylko w oparciu o to, czym dysponował, czyli przede wszystkim kości – dodaje szef Prokuratury Rejonowej w Świdnicy.
/mn/