Żubr na... prywatnym podwórku. Zwierzę uciekło z hodowli pod Poznaniem

2 godzin temu
Zdjęcie: foto Nadleśnictwo Babki (Facebook)


Do niecodziennej sytuacji doszło 3 września nad ranem. Około godziny 5:20 policja otrzymała zgłoszenie od mieszkańca Tulców, który na ogródku przy ulicy Dębowej zauważył… żubra.

Żubr na prywatnej posesji pod Poznaniem. Uciekł z hodowli

Funkcjonariusze natychmiast pojawili się na miejscu i ustalili, iż zwierzę uciekło z prywatnej hodowli w Szewcach, oddalonej zaledwie o trzy kilometrów.

Na miejscu pojawił się lekarz weterynarii, który posiadał uprawnienia do czasowego uśpienia tak dużego zwierzęcia. Żubr był spokojny i nie przemieszczał się, jednak ze względów bezpieczeństwa został uśpiony na czas transportu, co pozwoliło bezpiecznie przewieźć go do zagrody - relacjonuje młodszy aspirant Anna Klój z Komendy Miejskiej Policji w Poznaniu.

W działaniach, oprócz policji, uczestniczyli także Nadleśnictwo Babki, przedstawiciele M&M ZOO SERVICE, Fundacji Leśna Pomoc oraz właściciel hodowli.

Żubr uciekinier wrócił do swojego domu

Choć akcja zakończyła się szczęśliwie, sprawa nie jest zamknięta. Policja sprawdza obecnie, w jakich okolicznościach zwierzę opuściło hodowlę.

Policjanci będą teraz ustalać, w jakich okolicznościach żubr wydostał się z hodowli. Sprawdzimy, czy doszło do zaniedbania ze strony opiekuna, czy może był to czyjś żart - przekazała poznańska policja.

Na szczęście, w wyniku ucieczki Pojara – bo tak nazywa się żubr – nikt nie ucierpiał. Policja nie ma jednak informacji, czy zwierzę wyrządziło jakiekolwiek szkody.

https://zwielkopolski24.pl/wiadomosci/pozar-w-wypozyczalni-samochodow-w-lesznie-straty-siegaja-600-tys-zl/mUXTG5Z0h9mT8h16hSJU
Idź do oryginalnego materiału