„Łzy popłynęły mi po policzkach, kiedy przekroczyliśmy próg pokoju. To było nie do wiary. Opadłam na fotel, usiłując opanować szalejące ze wzruszenia serce. Nie było mowy o jakiejkolwiek pomyłce. Minęły ponad dwie dekady, odkąd ostatni raz widziałam swojego brata”.