Zniszczone życie niewinnego człowieka

bejsment.com 5 godzin temu

Peter Sullivan po lewej w czasie aresztowania, po prawej po 38 latach w więzieniu.

Nazwano go „wilkołakiem”, skazano na dożywocie, odmawiano apelacji. Po 38 latach za kratkami Peter Sullivan odzyskał dobre imię.

68-letni Peter Sullivan został uniewinniony przez sąd apelacyjny w Londynie. Mężczyzna niesłusznie skazany za zabójstwo młodej kobiety w 1987 roku usłyszał wyrok, który kończy najdłużej trwającą pomyłkę sądową w historii Wielkiej Brytanii dotyczącą żyjącego więźnia. Gdy ogłaszano orzeczenie, Sullivan miał łzy w oczach.

Sullivan został skazany za zabójstwo 21-letniej barmanki Diane Sindall, która została zamordowana w Birkenhead w hrabstwie Merseyside, wracając do domu z pracy. W trakcie procesu media ochrzciły go mianem „bestii z Birkenhead” i „wilkołaka”. Otrzymał wyrok dożywocia, mimo iż od początku utrzymywał, iż jest niewinny. Jego obrońcy przez lata bezskutecznie starali się doprowadzić do rewizji wyroku.

Przełom nastąpił w 2023 roku, gdy sprawą zajęła się Komisja Rewizji Spraw Karnych (CCRC) – instytucja badająca możliwe błędy sądowe. Na skutek jej działań sprawa trafiła z powrotem do sądu apelacyjnego. Jak podała BBC, nowe testy DNA wykonane na zabezpieczonych próbkach – w tym materiału nasiennego z miejsca zbrodni – wykazały profil genetyczny nieznanego sprawcy, co podważyło wcześniejsze ustalenia.

W ramach śledztwa przeprowadzono badania genetyczne ponad 260 mężczyzn. Ostatecznie sąd apelacyjny uchylił wyrok skazujący, uznając, iż w świetle nowych dowodów utrzymanie wyroku byłoby rażącą niesprawiedliwością.

– Nie mamy wątpliwości, iż przyjęcie nowych dowodów DNA jest zarówno konieczne, jak i celowe w interesie wymiaru sprawiedliwości – stwierdził sędzia Timothy Holroyde, ogłaszając decyzję w imieniu trzyosobowego składu sędziowskiego.

Sullivan brał udział w rozprawie z więzienia w Wakefield za pośrednictwem łącza wideo. Według relacji mediów, gdy usłyszał wyrok uniewinniający, płakał.

Za kratkami spędził łącznie 14.113 dni.

Na podst. Reuters i Times

Idź do oryginalnego materiału