Waldemar G., profesor prawa, adwokat został oskarżony o oszustwa, powoływanie się na wpływy w prokuraturach, sądach oraz jednostkach policji. Obiecywał odroczenie kary, uchylenie aresztu, a choćby załatwienie niskiego wyroku. Razem ze wspólniczką przyjął jako wynagrodzenie ponad 2,3 mln zł.